Damian Wolny. Sukcesy mistrza Europy w brazylijskim jiu jitsu i problemy

Zawodnik klubu Octopus Łódź

Złoto i srebro mistrzostw Europy oraz wicemistrzostwo Polski w brazylijskim jiu jitsu, mistrzostwo Polski w jiu jitsu oraz wicemistrzostwo Marynarki Wojennej i zwycięstwo w Grand Prix Polski w judo – to tylko niektóre z osiągnięć Damiana Wolnego.

Zawodnik klubu Octopus Łódź kilka lat temu stracił cztery palce lewej ręki, jednak mimo to z powodzeniem walczy z pełnosprawnymi rywalami. Determinacją i hartem ducha mógłby obdzielić kilka innych osób, ale na jego drodze są też przeszkody, z którymi sam nie jest w stanie sobie poradzić.

– Sportowy duch towarzyszy mi od dziecka. Zrodził się wraz z poznawaniem techniki judo. Następnie zmieniłem profil zainteresowań na dwubój olimpijski, w którym w czasie siedmiu lat byłem sześciokrotnym mistrzem Warszawy. Zdobywałem też podium w kulturystyce – wspomina Damian Wolny, który pasję sportową łączył ze służbą Ojczyźnie. Treningi musiał pogodzić z licznymi wyjazdami służbowymi, podczas których wykonywał m.in. skoki spadochronowe. Jeden z nich zakończył się tragicznie.

Damian Wolny (fot. UMŁ)

– Straciłem cztery palce lewej ręki i w wieku 27 lat moja kariera sportowa zatrzymała się. Nie było już szans na podnoszenie sztangi i podobne treningi. W moim życiu wiele się więc zmieniło, ale nie poddałem się. Znalazłem dyscyplinę, w której czuję się równie dobrze. Brazylijskie jiu jitsu jest sportem chwytanym. Moja niepełnosprawność stwarza więc trudności, gdyż walczę z zawodnikami pełnosprawnymi, którym powinno być łatwiej. Wygrywam jednak z nimi i jest to dla mnie dodatkowy motor napędzający. Jestem zdeterminowany do działania, systematyczny i bardzo zaangażowany. Dzięki temu już w pierwszym roku po powrocie z trzyletniej rehabilitacji zdobyłem tytuł mistrza Polski w jiu jitsu, Akademickiego Mistrza Polski, mistrza Polski południowej, wicemistrza Polski w brazylijskim jiu jitsu, mistrza Wielkopolski, a także wicemistrza Marynarki Wojennej w judo oraz pierwsze miejsce na podium Grand Prix Polski. W ostatnim czasie wywalczyłem natomiast dwa złote i dwa srebrne medale na mistrzostwach Europy CBJJP – opowiada Wolny.

Zawodnik Octopusa od lat sam finansuje zarówno przygotowania, jak i swój udział w kolejnych zawodach. Dotychczasowe sukcesy przyniosły mu mnóstwo satysfakcji, ale zostały okupione wydatkami, które wydrenowały praktycznie wszystkie oszczędności ambitnego sportowca. W międzyczasie pojawił się również kolejny problem zdrowotny, wymagający ogromnych nakładów finansowych.

– Powrócił także problem zdrowotny sprzed lat. Już jako dziecko miałem problemy z zębami i kośćmi. Lekarze wtedy rozkładali ręce. Jako nastolatek finalnie założono mi 8 implantów zębowych. Lekarze zdecydowali ze jest to najlepsze rozwiązanie. Koszty już wtedy były bardzo duże. W ciągu 11 lat nastąpił bardzo duży zanik kości. I stany zapalne dookoła implantów. Wszystkie implanty obecnie należy usunąć, a kosztorys leczenia opiewa na około 80 000 zł. Są to dla mnie duże pieniądze, a muszę się tym zająć jak najszybciej. Szukam sposobu i może jeśli się uda – sponsorów na rozwiązanie. Może jakaś klinika podjęłaby się wsparcia w zamian za promowanie z mojej strony na Instagramie, zawodach, czy innych imprezach sportowych. Oczywiście nie liczę na całościowe pokrycie kosztów, lecz na jakiś niewielki wkład, chociażby w postaci udzielenia nieodpłatnej pomocy medycznej. Za niezbędne materiały sam bym zapłacił – mówi Damian Wolny.
(UMŁ)

Exit mobile version