„Obywatel Jones” opowiada historię Garetha Jonesa, dziennikarza, który stał się świadkiem Hołodomoru na Ukrainie.
Tragedia skrzętnie ukrywana zarówno przez Związek Sowiecki jak i zamiatana przez Stany Zjednoczone pod dywan pochłonęła wiele istnień ludzkich, do dziś nie wiadomo dokładnie ile. Szacuje się, że było to od 3 do nawet 10 milionów ofiar. Plony ziemi, która mogła wykarmić nie tylko naród ukraiński ale i świat, sprzedawane były za granicę by spełnić sny o potędze Stalina. Powstawały nowe huty i fabryki, a na Ukrainie ludzie jedli korę z drzew, a nawet ludzkie zwłoki. Za bochenek chleba można było stracić życie.
Oryginalny tytuł to „Mr. Jones”, na Ukrainie będzie wyświetlany jako cena prawdy. W Polsce „Obywatel Jones” z podtytułem „Ostatni sprawiedliwy”. Czy na pewno ostatni?
W krakowskim Kijów Centrum na premierze „Obywatela Jonesa” pojawiła się reżyser Agnieszka Holland i producent Stanisław Dziedzic. Po projekcji filmu opowiadali o tym skąd się wziął pomysł na film, jak powstawał i jakie były reakcje na świecie po pierwszych projekcjach. Obraz na razie został sprzedany do 30 krajów, sam proces zbierania materiałów to kilka lat, a sceny nagrano w 42 dni.
(Artur Rakowski)