To był już czwarty festiwal muzyki alternatywnej organizowany przez Marcina „Bzyka” Bąka.
Impreza w założeniach ma dostarczać mieszkańcom rozrywki, a przy okazji ocieplać wizerunek tej wciąż niedocenianej części Krakowa jaką jest Nowa Huta. Z założenia wstęp na imprezę jest darmowy, dziwi więc fakt, że sala Kwadratu nie „pękała w szwach”. Czyżby przesyt tym gatunkiem muzycznym jakim jest alternatywa, czy postępujący marazm i zniechęcenie, a może zwykłe pospolite lenistwo? Nie wiadomo, ale niech żałują ci co nie przyszli bo zestaw muzyczny, który przewinął się przez scenę bardzo zacny.
Na początku dwie, wyłonione w przesłuchaniach grupy: Snakegarden i Daj Pan Spokój, później młodsi przedstawiciele krakowskiej alternatywy Lekter i Taraban. Zabawa rozkręciła się przy świętujących 30-lecie działalności Pudelsach, przy okazji Foreman otrzymał gromkie „sto lat” z okazji kolejnej okrągłej rocznicy, jaką była jego pięćdziesiąta rocznica urodzin. Następnie sceną zawładnęło gdyńskie trio Apteka w świetnej formie, Kodym pomimo upływu lat wciąż w świetnej formie, nie brał jeńców. Było naprawdę ostro. Następnie główny sprawca tej imprezy Bzyk z zespołem, a na zakończenie Świetliki.
(Artur Rakowski)