Czterotygodniowa dziewczynka walczy o życie. Zwyrodniali rodzice z zarzutami

Dziecko ma bardzo poważne obrażenia ciała

Czterotygodniowa dziewczynka z poważnymi obrażeniami ciała trafiła do gdańskiego szpitala im. Mikołaja Kopernika.

Rodzice dziecka zawieźli je do malborskiego szpitala w środę wieczorem. Lekarze zawiadomili policję po tym jak znaleźli na ciele niemowlaka poważne obrażenia i inne ślady po wcześniejszych urazach. Obecnie dziewczynka znajduje się w szpitalu w Gdańsku.

Stan dziecka nadal jest ciężki i dlatego została umieszczona na oddziale intensywnej terapii.
Dziewczynka ma złamania i obrzęk mózgu. Walczy o życie! Teraz znajduje się w śpiączce farmakologicznej.

Rodzice skatowanej dziewczynki usłyszeli zarzuty. Gdański sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Nie przyznali się do winy. Twierdzą, że uderzyło się o fotelik.
„Zwyrodnialcy” usłyszeli zarzuty znęcania się nad dzieckiem oraz usiłowania zabójstwa.

7 lutego do malborskiej prokuratury doprowadzono 20-letnią Klaudię F., matkę oraz 21-letniego ojca, Marcina G. Rodzice dziecka zatrzymano w okolicach dworca PKP w Malborku.

Według śledczych para ta działała „wspólnie i w porozumieniu”.
Prokuratura przedstawiła im zarzuty znęcania się i usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku – szczegóły

Prokuratura Rejonowa w Malborku prowadzi śledztwo dotyczące usiłowania pozbawienia życia 4 tygodniowej dziewczynki.

Dziecko zostało przywiezione przez rodziców 5 lutego 2020 roku do szpitala w Malborku. Z uwagi na jego stan zostało przewiezione do szpitala w Gdańsku, gdzie przebywa do chwili obecnej w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii. Lekarze stwierdzili utrzymujący się obrzęk mózgu, jak również szereg urazów powstałych w różnym czasie.

Decyzją prokuratora rodzice dziewczynki zostali zatrzymani 6 lutego 2020 roku.

W oparciu o zebrany materiał dowodowy, prokurator zarzucił obojgu rodzicom popełnienie wspólnie i w porozumieniu przestępstwa znęcania się nad dziewczynką i usiłowania w zamiarze ewentualnym pozbawienia jej życia, przy czym celu tego nie osiągnęli z uwagi na udzielenie jej pomocy medycznej.

Dziewczynka była szarpana i bita. Doznała stłuczenia głowy w postaci złamania kości ciemieniowej lewej i urazowego obrzęku mózgu, które spowodowało chorobę realnie zagrażającą jej życiu. Nadto, doznała również obrażeń w postaci złamania trzonu kości ramiennej, złamania obojczyka, złamania kości udowej oraz licznych, powierzchownych urazów głowy.

Zarzucone podejrzanym przestępstwo zostało zakwalifikowane z art. 207 § 1a k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Jest ono zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Podejrzani nie przyznali się do jego popełnienia.