PIŁKA RĘCZNA

Ćwierćfinał EHF Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz Wisły Płock z SC Magdeburgiem na remis

EHF Champions League

Niesamowity pojedynek odbył się w środowy wieczór w płockiej Arenie.

Nafciarze rozpoczęli walkę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i rozegrali pierwszą część dwumeczu z SC Magdeburgiem. Starcie zakończyło się remisem, a awansującego do Final4 poznamy już za tydzień.

Ogromnie emocjonujący pojedynek przyniósł remis 22:22, a do rewanżu w niemieckim Magdeburgu obie drużyny podejdą bez zapasu bramkowego. Wszystko rozstrzygnie się już za tydzień – 17 maja (g.18:45) w GETEC Arenie.

Pierwszy ćwierćfinałowy mecz kieleckiej drużyny odbędzie się w Veszprem w czwartek 11 maja o godz. 18:45.

Wisła Płock 22:22 (9:12) SC Magdeburg

Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek 2, Lućin 3, Piroch 2, Serdio 2, Susnja, Fazekas, Krajewski, Perez 2, Terzić, Dawydzik, Mihić 4, Mindegia 2, Zhitnikov 1, Kosorotov 4.

SC Magdeburg: Jensen, Portner – Meister 1, Chrapkowski 1, Lipovina, Musche 2, Kristjansson 1, Pettersson 1, Hornke, Weber 2, Mertens, O’Sullivan, Bezjak, Smits 6, Damgaard Nielsen 8, Bergendahl.

LM: Nafciarze zaczynają walkę o Final4 (przed meczem)

Pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów w historii, ostatni domowy mecz Nafciarzy w tym sezonie, komplet kibiców – to będzie prawdziwe święto piłki ręcznej. Już w środę – 10 maja o godz. 18:45, Wisła Płock rozpocznie walkę o Final4 EHF Champions League. Niebiesko-Biało-Niebiescy staną przed arcytrudnym zadaniem i podejmą Mistrza Niemiec – SC Magdeburg.

Waleczni Nafciarze

Po dwóch latach w EHF European League i dwóch awansach do Final4 oraz brązowym medalu tych rozgrywek, Wisła Płock w sezonie 22/23 otrzymała dziką kartę do EHF Champions League. Nafciarze dobrze weszli w fazę grupową, lecz następnie nadszedł nieco trudniejszy czas, a we znaki dawały się kontuzje na środku rozegrania. Po 10 z 14 kolejek wydawało się, że szanse Wisły Płock na przejście do fazy play-off są bardzo małe. Płocczanie plasowali się na 7. miejscu, a zajęcie 6. lokaty nie było zależne tylko od nich. W nowym roku pozostały im do rozegrania ostatnie cztery mecze i najpierw pokonali SC Magdeburg, a na koniec FC Porto, co finalnie dało im 6. miejsce oraz możliwość walki o ćwierćfinał w play-off.

Jako 6. drużyna grupy A trafili do pary z 3. zespołem grupy B, czyli HBC Nantes, który świetnie spisywał się w pojedynkach fazy grupowej. Nafciarze nie byli faworytami w tym dwumeczu, a pierwsze połowy obu spotkań był dla nich naprawdę trudne. Mimo to znajdywali siłę by odrobić nawet sześciobramkowe straty i oba pojedynki w regulaminowym czasie gry zremisowali – w domu (32:32) i na wyjeździe (25:25). O ostatecznym zwycięzcy zadecydowała seria rzutów karnych, a nieomylni na linii siódmego metra Wiślacy pokonali Francuzów i wywalczyli historyczny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz przed Wisłą Płock kolejne wyzwanie – rywalizacja o Final4 ze swoim „znajomym” z grupy – SC Magdeburg.

Z fazy grupowej prosto do ćwierćfinału

Magdeburczycy nie poprzestali na Mistrzostwie Niemiec czy Klubowym Mistrzostwie Świata, a udowodnili swoją siłę również w zmaganiach Ligi Mistrzów. Droga przyszłego przeciwnika Wisły Płock do ćwierćfinału EHF Champions League była nieco krótsza. SC Magdeburg, na koniec 2022 roku – czyli po 10 kolejkach LM, zajmował trzecią pozycję w grupie. Następnie, w ostatnich czterech spotkaniach uległ jedynie Wiśle Płock i tym samym z 20 punktami oraz 9 wygranymi, 2 remisami i 3 przegranymi, wskoczył na drugą lokatę, która zagwarantowała mu bezpośredni awans do ćwierćfinału, bez play-off. Podczas gdy Nafciarze walczyli by również znaleźć się w najlepszej ósemce, Niemcy, od 2 marca czekali na rywala, z którym przyjdzie im zawalczyć o Final4. Na początku wiedzieli jedynie, że będzie to drużyna z pary Wisła Płock – HBC Nantes, a 29 marca ich przeciwnikiem zostali Niebiesko-Biało-Niebiescy.

W przerwie od Ligi Mistrzów, SC Magdeburg kontynuował zmagania w Bundeslidze, a także Pucharze Niemiec. Magdeburczycy walczyli o krajowe trofeum do samego końca i dopiero w finale – po dogrywce oraz rzutach karnych – ulegli Rhein-Neckar Löwen. Na ligowych parkietach również radzą sobie bardzo dobrze i obecnie znajdują się na drugim miejscu w tabeli, za THW Kiel, z którym równają się punktami, zaś za nimi plasuje się Fuchse Berlin z dwoma punktami straty, jednak oba zespoły mają o jeden rozegrany mecz mniej niż SC Magdeburg. W swoich ostatnich trzech spotkaniach, magdeburczycy zanotowali trzy wygrane.

Trzeci raz w tym sezonie

Historia spotkań na linii Wisła Płock – SC Magdeburg do tego sezonu nie była zbyt długa, ale obecne rozgrywki sprawią, że znacznie się powiększy. Nafciarze mierzyli się z magdeburczykami w sezonie 2002/2003 Ligi Mistrzów i dwa razy ulegli Niemcom (wyjazd: 32:40, dom: 29:31). Kolejne spotkanie miało miejsce w maju 2021 roku, czyli w sezonie, w którym obie drużyny były uczestnikami EHF European League. Mecz odbył się w ramach półfinału Ligi Europejskiej i po mocnej walce, zakończył się wygraną SC Magdeburga (30:29).

W obecnych rozgrywkach płocczanie oraz magdeburczycy powrócili do EHF Champions League i przyszło im rywalizować ze sobą w fazie grupowej. Pierwszy pojedynek odbył się w Niemczech, a po wyrównanych 30 minutach, do przerwy minimalnie prowadzili gospodarze (17:16), natomiast ostatecznie pokonali Nafciarzy 33:27. Drugi mecz rozegrano w Arenie i – choć to SC Magdeburg był jego faworytem – Wisła Płock pokazała się od bardzo dobrej strony. Wiślacy zeszli do szatni prowadząc 14:10, a pojedynek wygrali 25:24, notując tym samym pierwsze zwycięstwo z zespołem z Magdeburga. Teraz pora na pojedynek w jeszcze innej odsłonie i na jeszcze wyższym poziomie.
(Superliga)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button