W Chodzieży (woj. wielkopolskie) odnaleziono zwłoki pięciu osób.
24 kwietnia wieczorem w domu jednorodzinnym przy ul. Podgórnej ujawniono ciała czterech osób dorosłych i niemowlęcia.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu twierdzi, że było to samobójstwo rozszerzone. 41-latek brutalnie zabił swoją rodzinę, a potem odebrał sobie życie.
Ciała tych osób zobaczył ich krewny. Nie mógł skontaktować się z nimi i wtedy pojechał do miejsca ich zamieszkania. Poinformował o tym makabrycznym odkryciu policję.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że były to zwłoki 41-letniego mężczyzny i 38-letniej kobiety. Mieli związane nogi i zaklejone taśmą usta. Ciało czteromiesięcznego dziecka leżało w łóżku pod kołdrą.
Zaś zwłoki 72-letniej kobiety i jej 73-letniego męża miały rany szyi, a obok nich leżał nóż.
Zatem 41-latek zabił swoich rodziców, kobietę i dziecko.
Nic nie wskazuje na to, by ktoś tego dokonał z zewnątrz. Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty.
Śledztwo wciąż trwa. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Prokuratura czeka też na opinię biegłych.
Rodzina ta dwa miesiące temu przeprowadziła się do Chodzieży z Sochaczewa, by opiekować się ojcem sprawcy.
41-latek nie był kiedykolwiek karany.