Ponad 20 rotacji czarterowych samolotów z Tel Awizu obsłużono między 18 a 29 września na lotnisku „Rzeszów – Jasionka”.
To tysiące chasydów świętujących Rosz Haszana (obchody święta nowego roku w kalendarzu hebrajskim) w Humaniu na Ukrainie, a to lotnisko jest jednym z najbliższych, do jakiego mogą dolecieć.
Do położonego 200 kilometrów na południe of Kijowa Humania zjeżdżają ortodoksyjni żydzi z Izraela i innych krajów. Podkarpackie lotnisko jest jednym z kilku, które są pierwszym etapem podróży. Podróżni z Izraela najczęściej lecą do Kiszyniowa i wykorzystują przejście graniczne w Mołdawii, ale korzystają też z Jasionki i podróżują przez Medykę lub Korczową. Dalszą część podróży z polskiego portu chasydzi odbywają autokarami, busami lub wypożyczonymi samochodami. Podróż tam trwa prawie 10 godzin.
W Humaniu pochowany jest Cadyk Nachman z Bracławia, osiemnastowieczny luminarz i założyciel bracławskiego ruchu chasydzkiego, który jest opisywany jako „ostatni z pięciu wielkich i świętych ludzi, którzy pojawili się w historii Izraela” – po Mojżeszu, Rabbim Simeonie ben Jochaju, Izaaku Lurii i pradziadzie Nachmana: Izraelu Baal Szem Towowi.
Rabbi Nachman żył w latach 1772–1810, zmarł w Humaniu i od tego czasu jego grobowiec jest miejscem kultu dla tysięcy jego uczniów i naśladowców. Przybywają sami mężczyźni, starsi i najmłodsi.
Chasydów nie odstrasza nawet konflikt zbrojny na Ukrainie – uważają, że miasto jest oddalone od linii frontu i można znaleźć bezpieczne rozwiązanie dla pielgrzymki.
Wielu ortodoksyjnych żydów przylatujących do Jasionki zamierza połączyć odwiedziny grobu Nacmana z wizytą z Leżajsku; to dla nich jedno z najważniejszych i najświętszych miejsc na świecie. Modlą się tutaj przy innym grobowcu Elimelecha, który był jednym z trzech najbardziej znanych cadyków dawnej Polski. Zasłynął jako uzdrowiciel dusz i ciał oraz najbardziej aktywny głosiciel chasydyzmu, czyli buntowniczego nurtu religijno-mistycznego w judaizmie. Leżajski ohel jest obecnie najchętniej odwiedzanym grobem cadyka w Polsce i w Europie.
Ale nie tylko czarterami. Coraz więcej ortodoksyjnych żydów widać też w samolotach przylatujących z Nowego Jorku, Wielkiej Brytanii i Warszawy.