Bydgoszcz. Gruzja ze złotym medalem DMŚ 2023 w szachach kobiet

Drużynowe Mistrzostwa Świata

Reprezentacja Gruzji udźwignęła rolę faworyta turnieju i zwyciężyła Kazachstan w finale Drużynowych Mistrzostw Świata w szachach kobiet, które były rozgrywane w Bydgoszczy.

Brązowe medale wywalczyły Francuzki, które w dwumeczu o trzecie miejsce były skuteczniejsze od Amerykanek. – DMŚ 2023 kobiet to kolejny dowód na to, że Polska jest mocnym punktem na światowej mapie szachów – mówi Łukasz Turlej, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Szachowej.

64 zawodniczki z 12 reprezentacji toczyło w bydgoskim hotelu arcyciekawe pojedynki na szachownicach o medale DMŚ. W ciągu sześciu dni rywalizacji rozegrano 38 meczów, a w internetowych transmisjach kibice mogli śledzić posunięcia najlepszych szachistek świata, jak choćby Kazaszki Bibisary Assaubayevej, Hariki Dronavalli z Indii czy Niemki Elisabeth Paehtz.

Jak to zazwyczaj ma miejsce podczas turniejów, najwięcej wrażeń dostarczyła faza pucharowa, a zwłaszcza półfinały. Sytuacja w niedzielnych bojach o finał ulegała zmianom, a koniec końców do wyłonienia finalistek potrzebne były dogrywki. Tie-breaki lepiej rozegrały najlepsze drużyny z grupy A: Kazachstan i Gruzja. W fazie grupowej ich pojedynek zakończył się remisem, co zwiastowało kolejne duże emocje w wielkim finale.

W pierwszym poniedziałkowym meczu o złoto lepiej spisały się faworytki z Gruzji. Na trzech szachownicach zapadł remis, natomiast przy ostatniej, czwartej „desce” więcej zimnej krwi i rozwagi w grze z Aminą Kairbekovą zachowała Lela Javakhishvili, dzięki czemu jej zespół triumfował 2,5:1,5. W rewanżu Gruzinki dalej dominowały i na trzech szachownicach za sprawą Beli Khotenashvili, Meri Arabidze i Javakhishvili przypieczętowały turniejowe zwycięstwo. Bezkompromisowo rozpoczął się zaś dwumecz o trzecie miejsce między USA a Francją. Przy pierwszej i czwartej szachownicy zwyciężyły Amerykanki Alice Lee i Atousa Pourkashiyan, a na środkowych swoją dominację podczas partii udokumentowały Anastasia Savina i Sophie Milliet. W drugim podejściu lepiej spisały się Europejki, które nie przegrały przy żadnej „desce”. Swoje partie wygrały Milliet z Natachą Benmesbah i stało się jasne, że to na szyjach Francuzek zawisną brązowe medale.

– W Gruzji i Kazachstanie są czynione duże inwestycje w kobiece szachy, nie tylko finansowe, ale i systemowe. Gruzinki budowały swój zespół od wielu lat, każda z zawodniczek bardzo dobrze gra i czuje się w zespole. Wzajemne wsparcie, obserwowanie pozycji koleżanek, atmosfera są bardzo ważne w tej dyscyplinie – mówi Łukasz Turlej, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE), która wspólnie z Polskim Związkiem Szachowym organizowała DMŚ 2023 kobiet w Bydgoszczy.

Najważniejsze, medalowe pojedynki i ceremonię zakończenia mistrzostw, która odbyła się w auli bydgoskiej Akademii Muzycznej, uświetnili swoją obecnością m.in. wiceprezydent FIDE Nigeryjczyk Olalekan Adeyemi czy Łotyszka Dana Reizniece-Ozola, zastępca przewodniczącego Rady Wykonawczej Międzynarodowej Federacji Szachowej.

– Jest to kolejny świetny turniej, którego gospodarzem jest Polska. Kiedy tylko mamy wydarzenie w tym kraju, możemy być pewni, że wszystko będzie bardzo dobrze zorganizowane. Dla nas jest to bardzo ważne, że organizujemy turnieje w miejscach, gdzie szachy są lubiane, a w Polsce miłość do szachów czuć w powietrzu – dodaje Reizniece-Ozola.

DMŚ 2023 w Bydgoszczy. Szachy (fot. Michał Walusza)

W trakcie uroczystości w Akademii Muzyczne swoje wyróżnienie odebrał również Ulrich Jahr. Zasłużony, polski arbiter, a w przeszłości również zawodnik i działacz szachowy odebrał z rąk sekretarza generalnego FIDE Łukasza Turleja nagrodę za wieloletnią pracę na rzecz polskich i światowych szachów.

Udział w DMŚ 2023 w szachach kobiet w Bydgoszczy na miejscach 5-8 zakończyły reprezentantki Polski. Biało-czerwone w sobotnim ćwierćfinale nie sprostały Francuzkom. Polki tym samym poprawiły swoje osiągnięcie sprzed dwóch lat, kiedy w hiszpańskim Sitges zajęły ostatnie, szóste miejsce w grupie i nie przeszły do dalszych gier.

– Sukcesem na pewno byłby półfinał. Miejsca 5-8 nie są powodem ani do wstydu, ani do domu. Liczyliśmy na więcej, ale specyfika DMŚ jest taka, że nie można sobie pozwolić na jeden słabszy dzień – podsumowuje Marcin Dziuba, trener reprezentacji Polski w szachach kobiet, którego podopieczne za dwa miesiące wezmą udział w drużynowych mistrzostwach Europy w czarnogórskiej Budvie (10-21 listopada).

– Liczyłyśmy na zwycięstwo z Francuzkami, nawet po pierwszej porażce. Rywalki były w naszym zasięgu, bo mogłyśmy trafić znacznie gorzej, choćby na Gruzinki. Nie byłyśmy wielkimi faworytkami ćwierćfinału i w żaden sposób nie lekceważyłyśmy rywalek. Podczas DMŚ każdy może wygrać z każdym – podkreśla z kolei Monika Soćko, liderka naszej reprezentacji. Małe powody do radości miała natomiast jej koleżanka z kadry narodowej. Klaudia Kulon była świetnie dysponowana i na swojej szachownicy została nagrodzona indywidualnie złotym medalem.

DMŚ 2023 były pierwszym tak dużym wydarzeniem szachowym w Bydgoszczy i jak zaznaczają, wcale nie musi być ostatnim.

– Spotykamy się z samymi pozytywnymi opiniami i mam nadzieję, że kapitanowie drużyn i zawodniczki mile będą wspominać czas spędzony tutaj. Bydgoszcz pokazała, że jest stolicą polskich szachów. W województwie kujawsko-pomorskim organizowaliśmy dwie edycje mistrzostw kraju, jest też Międzynarodowy Festiwal Szachowy im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mamy tutaj dużo sprawdzonych partnerów i organizacja turniejów w tym mieście jest czystą przyjemnością – podsumowuje Maciej Cybulski, dyrektor DMŚ 2023, który zauważa wzrost zainteresowania szachami w naszym kraju.

– Cieszymy się, że młodzi ludzie garną się do naszej dyscypliny. Wielu z nich trenuje w szkołach, również dzięki programowi Polskiego Związku Szachowego „Szachy w Szkole”, który ma się coraz lepiej. Dodatkowo widząc nasze relacje, każdy by chciał grać w takich turniejach jak DMŚ 2023. Organizacja imprez dla zawodowców jest magnesem, który jeszcze mocniej przyciąga do szachów – dodaje.

Dumy i satysfakcji z organizacji DMŚ 2023 w naszym kraju nie ukrywał Radosław Jedynak, prezes Polskiego Związku Szachowego.

– Bardzo się cieszę, że została przyznana tam impreza. Trzeba też podkreślić wsparcie naszego rządu, gdyż mistrzostwa odbyły się pod patronatem premiera Mateusza Morawieckiego. Szkoda jedynie, że nasze zawodniczki nie zdobyły medalu. Liczyłem na więcej, a wręcz byłem przekonany, że Polki przejdą dalej. Czasem bywa tak, że w sporcie zdarza się zły dzień – mówi Jedynak.

– Mamy sporo mniejszych i większych imprez międzynarodowych, na MP pojawiają się rekordowe nagrody. Są turnieje z dużą liczbą zawodników, a Polski Związek Szachowy zrzesza coraz więcej graczy, co czyni go jednym z największych związków sportowych w kraju – podkreśla szef PZSzach.

– Polska jest postrzegana na światowej mapie szachowej jako mocny punkt zarówno pod względem zawodniczym, jak i organizacyjnym. Bardzo wiele imprez odbywa się w naszym kraju, zwłaszcza w ciągu ostatnich półtorej roku. Co najważniejsze, te wydarzenia wychodzą: zawodnicy są zadowoleni, a zawody są widoczne w europejskich i krajowych mediach – dodaje Turlej.

Exit mobile version