– Twarzami polskiej biedy są dziś Jarosław Kaczyński, prezes Glapiński i premier Morawiecki.
To oni są winni temu, że polskie rodziny wiążą ledwo koniec z końcem – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, komentując bilbordy zawieszone na siedzibie Narodowego Banku Polskiego.
Pierwszy z nich głosi, iż „główne przyczyny inflacji jest agresja rosyjska w Ukrainie oraz pandemia COVID-19 i jej skutki”. Drugi podkreśla, iż „Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację wpisuje się w narrację Kremla”.
Bilbordy NBP
– To nie jest edukacja, a indoktrynacja i uproszczenia – odpowiada Dariusz Standerski, dyrektor ds. legislacyjnych KP Lewica i punktuje politykę prezesa Adama Glapińskiego.
– NBP prowadzi nieodpowiedzialną politykę informacyjną i pieniężną, to prezes Adam Glapiński na miesiąc przed pierwszą podwyżką stóp procentowych, wmawiał Polkom i Polakom, że żadnej podwyżki nie będzie i niech biorą kredytów, ile się da. To on przez rok podwyższonej inflacji wmawiał, że to jest tylko przejściowe, że problemu nie będzie, a stopy procentowe będą obniżane. A właśnie wtedy inne banki centralne właśnie zaczęły reagować na ten kryzys – przypomniał ekspert.
– Cała historia z inflacją nie zaczęła się wraz z wojną na Ukrainie, ale w 2021 r. A szczyt inflacji w Polsce, prawie 18,5 procent, przypadał na okres, kiedy ceny surowców na globalnych giełdach spadały już do poziomów sprzed wybuchu wojny – poinformował.
– Inflacja w Polsce dalej się utrzymuje min. przez błędy w polityce prezesa Adama Glapińskiego jej poziom w 2022 r. był jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. A według prognoz KE będzie najwyższy poziom w całej Unii i średnioroczna inflacja nie spadnie poniżej 10 procent – oświadczył.
PiS odpowiada za brak środków z KPO
– Rzeczywistość jest bardziej złożona od tej, którą przedstawia Adam Glapiński na banerze. A rzeczywistość mówi o braku inwestycji i braku środków z KPO – podsumował.
Zdaniem Lewicy za drożyznę w Polsce odpowiada przede wszystkim zła polityka obozu władzy, pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego.
– Te banery, które znajdują się dziś na siedzibie NBP wyglądają tak jakby pochodziły z partyjnego przekazu PiS. Wyglądają tak, jakby prezes Glapiński otrzymał od Jarosława Kaczyńskiego SMS-a z przekazem dnia. A ten przekaz dnia to wierutne kłamstwo i sugerowanie, że winni inflacji i drożyźnie są wszyscy inni a nie PiS.
To jest wciskanie bezczelnego kitu Polkom i Polakom. Winna jest wojna, winna jest pandemia, winni są cykliści i wegetarianie drożyźnie i inflacji oraz tego, że Polki i Polacy ledwo dziś wiążą koniec z końcem. Tak chcieliby panowie Glapiński, Kaczyński i Morawiecki, aby polskie rodziny myślały. Ale polskie rodziny nie są głupie i wiedzą doskonale, że rosnące ceny żywności, usług oraz transportu publicznego, to jest wina i odpowiedzialność tych, którzy od 8 lat sprawują władzę – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.