W co najmniej dwóch lokalizacjach*, w których Ministerstwo Klimatu i Środowiska nakazało Lasom Państwowym wstrzymanie prac, nadal trwają wycinki.
Działacze Greenpeace Polska ujawniają, że na terenie bieszczadzkiego Nadleśnictwa Stuposiany wciąż wycinane są buki i jodły, w tym drzewa o wymiarach pomnikowych. Dzieje się to dokładnie na tych obszarach, które zostały objęte ministerialnym moratorium z 8 stycznia bieżącego roku, nakazującym zaprzestanie wycinek.
– To jest naprawdę szokujący wyraz arogancji wobec nowych władz resortu i polityki nowego rządu, ale przede wszystkim, wobec zdecydowanej większości społeczeństwa, która oczekuje lepszej ochrony najcenniejszych lasów – mówi Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska, która 9 kwietnia na miejscu dokumentowała świeże ślady wycinek. – Nie mogliśmy uwierzyć, że to dzieje się w biały dzień, praktycznie na oczach turystów odwiedzających chlubę Lasów Państwowych, czyli Zagrodę Pokazową Żubrów – dodaje drugi wysłannik Greenpeace’u, Marcel Andino Velez. – Kilkadziesiąt metrów za zagrodą żubrów wzdłuż świeżo rozjeżdżonych szlaków zrywkowych, leżały liczne drzewa ścięte w ciągu nie więcej niż kilku tygodni, trwał też załadunek na ciężarówkę – relacjonuje Aleksandra Wiktor.
Kilka kilometrów dalej, na drugim sprawdzonym obszarze objętym moratorium wysłannicy Greenpeace’u natrafili na wycinkę jodeł, obwód pni niektórych wyciętych drzew sięgał trzech metrów.
– Widać, że leśnicy za cel wzięli sobie najcenniejsze egzemplarze jodeł i buków i tną w pośpiechu, jakby bojąc się, że faktycznie tereny te zostaną na trwałe, w sposób ustawowy, wyłączone z ich rabunkowej gospodarki – komentuje Aleksandra Wiktor. – Wystarczy proste urządzenie GPS i ogólnodostępna mapa z wskazanymi przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska obszarami objętymi moratorium, by złapać Lasy Państwowe na gorącym uczynku. Trudno pojąć, dlaczego zdecydowano się na tak ostentacyjne lekceważenie poleceń zwierzchników – mówi Marcel Andino Velez.
Ujawniony proceder Lasów Państwowych stawia pod znakiem zapytania wiarygodność deklaracji nowej dyrekcji tej jednostki, która zapewnia, że zamierza wykonywać polecania rządu Donalda Tuska w zakresie realizacji zapisu umowy koalicyjnej o trwałym wyłączeniu z wycinek 20 proc. powierzchni polskich lasów.
– Obszar objęty styczniowym moratorium to zaledwie 1,3 proc. lasów, a i tak moratorium to nie jest respektowane. Codziennie z polskich lasów wyjeżdża ponad 5800 ciężarówek z wyciętymi drzewami. Teraz wiemy, że te ciężarówki wyjeżdżają też z najcenniejszych przyrodniczo lasów, wyłączonych tymczasowo przez rząd z wycinek. To kolejny argument za tym, by rząd nie tylko pilnie zadbał o to, by wyłączenia 20% polskich lasów były trwałe i ugruntowane prawnie, ale by jak najszybciej opracował reformę polityki leśnej w naszym kraju – komentuje Marcel Andino Velez.
– 2/3 Polek i Polaków chcą pilnego wyłączenia 20% polskich lasów z wycinek. Za niecałe dwa tygodnie startuje zwołana przez ministerstwo Ogólnopolska Narada o Lasach. Wszyscy jej uczestnicy muszą mieć świadomość, że oczekiwana przez społeczeństwo zmiana w traktowaniu lasów nie może wyglądać tak, jak zobaczyliśmy to w Bieszczadach – podsumowuje Aleksandra Wiktor.
Fundacja Greenpeace Polska w związku z dowodami na ewidentne ignorowanie ministerialnych poleceń złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
*Sprawdzone przez Greenpeace Polska obszary to, wedle dokumentacji Lasów Państwowych wydzielenia 54d i 218d znajdujące się na terenie Nadleśnictwa Stuposiany. Tereny, które sprawdził Greenpeace Polska, to część z 10 szczególnie cennych przyrodniczo i społecznie obszarów lasów na terenie całej Polski, na których ministerialne moratorium z 8 stycznia wstrzymało wycinki na okres sześciu miesięcy. Na terenie lasów wokół Iwonicza-Zdroju przypadki łamania moratorium zgłaszała ostatnio Pracownia Na Rzecz Wszystkich Istot.