Biathlon. Monika Hojnisz czwarta w biegu pościgowym w Hochfilzen

Biathlon - bieg pościgowy w Hochfilzen

Monika Hojnisz zajęła czwarte miejsce w biegu pościgowym w Hochfilzen.

Polka była bezbłędna i utrzymała piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Blisko pierwszych punktów była Kamila Żuk, która przesunęła się na 41. pozycję.

MONIKA HOJNISZ:

– Bieg był bardzo emocjonujący, zwłaszcza na ostatnim kółku. Wybiegając po strzelaniu dostałam informację, że mam jedenaście sekund przewagi. Widziałam, że dziewczyny są już w połowie karnej rundy, a ta różnica między nami nie jest wielka. Niestety nie podołałam, ale jak spojrzy się na to jakie zawodniczki rzuciły się w pogoń za mną to nic dziwnego. Zwłaszcza, że nie czułam się dzisiaj najlepiej w biegu. Walczyłam do końca, próbowałam wykrzesać resztki sił, ale już na podbiegu ustąpiłam miejsca silniejszym rywalkom. Dorothea krzyknęła „hej”, dziewczyny miały więcej sił, więc je puściłam, niech walczą między sobą.

– Od wczoraj wizualizowałam sobie ten start. Wiedziałam, że bez względu na to jak ułoży się ten bieg, będę chciała skupiać się na strzelaniu. Udało się, choć powiem szczerze, że po ostatnim strzale jeszcze dwa razy sprawdzałem tarczę przy czwartym stanowisku czy na pewno nie mam karnej rundy do przebiegnięcia, bo było bardzo blisko pudła.

– Będę chciała się jak najszybciej zregenerować przed sztafetą. Drugi Puchar Świata, moment intensywnych startów i gdzieś to zmęczenie zaczyna się już pojawiać. Mogę jednak obiecać, że w niedzielę dam z siebie wszystko. W sztafecie dystans jest krótki, ale za tu zawsze dużo się dzieje. Póki co jestem ciekawa kolejności w jakiej pobiegniemy, bo trenerka wciąż trzyma wszystko w tajemnicy.

KAMILA ŻUK:

– Niewiele zabrakło do wywalczenia tego symbolicznego punkcika. Jest postęp, bo jedno strzelanie udało się zaliczyć na czysto. Myślę, że w kolejnych startach będę czuć się pewniej. Bieg pościgowy jest inny niż wszystkie, każda rywalka walczy na 110%. Starałam się gonić, bo dwóch wpadkach na pierwszym strzelaniu i wydaje mi się, że później wyglądało to już dobrze.

– Mając w nogach dwa biegi indywidualne, jutrzejsza sztafeta będzie z pewnością wyzwaniem. Ale po to się trenuje, żeby zaliczać kolejne starty. Jestem dobrej myśli.
(org.)

Exit mobile version