W Belgradzie rozpoczęły się mistrzostwa Europy w pływaniu.
Już pierwszego dnia zawodów Jan Kałusowski ustanowił rekord Polski na dystansie 100 m stylem klasycznym. Zawodnik Trójki Łódź awansował do finału swojej koronnej konkurencji, podobnie jak Adela Piskorska na 200 m stylem grzbietowym i Kornelia Fiedkiewicz na 100 m stylem dowolnym.
Już w eliminacjach Kałusowski pokazał, że stać go na walkę o wysokie lokaty. Z wynikiem 1:00.39 był siódmy, ale po kilku godzinach jeszcze się poprawił. Dwie długości basenu pokonał w 59.77, drugi raz w życiu łamiąc barierę minuty. Swój dotychczasowy rekord Polski poprawił o dokładnie dziewięć setnych sekundy. W klasyfikacji półfinałów wyżej od niego znaleźli się tylko Niemcy: Melvin Imoudu i Lucas Matzerath, których rozdzielił jeszcze Turek Berkay Ogretir.
– Wyścig wyszedł wspaniale. Miałem bardzo dobry rozkład tempa i szybki powrót, na czym mi najbardziej zależało – mówił zawodnik Trójki Łódź, który we wtorek po raz pierwszy popłynie w indywidualnym finale mistrzostw Europy. – Będę walczył, by jeszcze coś urwać z tego wyniku. Plan jest taki, żeby zacząć szybciej, przy takim samym finiszu. Chciałbym powalczyć o indywidualne minimum na Paryż – dodawał.
Z trzecim rezultatem (2:10.26) do finału 200 m stylem grzbietowym awansowała Adela Piskorska. Zawodniczkę AZS UMCS Lublin wyprzedziły jedynie Węgierki: Dora Molnar i Eszter Szabo-Feltothy.
– Rano płynęło mi się bardzo ciężko i byłam zaskoczona moim czasem. Wiedziałam, że mam rezerwy, tylko muszę odpocząć. Nastawiłam się na popołudnie, bo wiedziałam, że finał jest w zasięgu. I to był znacznie lepszy wyścig – mówiła Piskorska.
– To była impreza-zagadka, bo nie wiedziałam jak poradzę sobie na odkrytym basenie. Na szczęście trafiłam na środkowe tory, nad którymi jest linka, więc to zapewniało jakiś spokój. Czekam na kolejne starty. Chcę z dobrym nastawieniem podejść do swojego pierwszego finału na mistrzostwach Europy – opowiadała.
W finale zabraknie tym razem Laury Bernat. Piąta zawodniczka tegorocznych mistrzostw świata zajęła 11. pozycję w półfinałach, kończąc popołudniowy wyścig w 2:13.40.
W trakcie wtorkowego popołudnia o jak najwyższe miejsce w czołowej ósemce na 100 m stylem dowolnym powalczy Kornelia Fiedkiewicz. Rekordzistka Polski dostała się do finału z 5. czasem (54.50).
– Jestem bardzo zadowolona z obu wyścigów. Wiem, że jest jeszcze we mnie trochę paliwa i w finale powalczę o lepszy rezultat i miejsce. Traktuję to jako imprezę przed igrzyskami, by sprawdzić w jakim jestem momencie. Nie wyświeżyłam się całkowicie do tych zawodów, ale mimo wszystko chcę pływać blisko moich rekordów życiowych – mówiła pływaczka Juvenii Wrocław, trenująca na co dzień w Loughborough.
Fiedkiewicz do mistrzostw przygotowywała się wraz z kolegami ze swojej brytyjskiej grupy treningowej na zgrupowaniu w Belek. – Miałam z moją drużyną świetny obóz. Wykonaliśmy kawał świetnej roboty. Atmosfera i pogoda dopisywały, więc baterie są naładowane. Część zawodników, z którymi trenuję, również tutaj będzie startowała i myślę, że wszyscy bardzo dobrze się zaprezentujemy – relacjonowała.
Chwilę przed swoją reprezentacyjną koleżanką, w pierwszym półfinale tej konkurencji, do wody wskoczyła Zuzanna Famulok. Uzyskała trzeci czas w życiu (55.41), ale okazał się on niewystarczający do awansu. Ostatecznie 21-latka z AZS AWF Katowice uplasowała się na 13. lokacie. Rano odpadły Julia Maik (20.; 56.18) i Aleksandra Polańska (26.; 56.69).
Na półfinałach rywalizację na dystansie 50 m stylem motylkowym zakończył też Jakub Majerski. Reprezentant AZS AWF Katowice finiszował z 11. wynikiem (23.59). Nieznacznie szybciej popłynął w eliminacjach, w których okazał się najlepszy z biało-czerwonych (23.50).
Rano barierę 24 sekund w tej konkurencji złamał jeszcze Paweł Korzeniowski. Nasz pięciokrotny olimpijczyk zasygnalizował dobrą formę przed zmaganiami na dwukrotnie dłuższym dystansie. Jedną długość basenu przepłynął w 23.95 – najszybciej od 2021 roku – i został sklasyfikowany na 24. pozycji. Adrian Jaśkiewicz był 29. (24.05), a zmagający się z problemami zdrowotnymi Konrad Czerniak finiszował na 36. miejscu (24.29).
W eliminacjach wystąpił jeszcze Krzysztof Chmielewski. Na dystansie 400 m stylem zmiennym zajął 12. lokatę. Uzyskał czas 4:21.91 – wolniejszy tylko o niespełna sekundę od rekordu życiowego. Mistrzem Europy został Grek Apostolos Papastamos, który w finale wyprzedził Węgrów: Balazsa Hollo i Gabora Zomboriego.
Równolegle do pływaków, rywalizację w stolicy Serbii rozpoczęli skoczkowie do wody. Wśród zawodników zgłoszonych do startu jest czworo biało-czerwonych: Aleksandra Błażowska, Kacper Lesiak, Robert Łukaszewicz i Andrzej Rzeszutek. Pierwsza do walki ruszy Błażowska, która już jutro zaprezentuje się na trampolinie 1 m.
Naszych pływaków we wtorkowych eliminacjach też nie zabraknie. W sesji porannej indywidualnie zaprezentuje się 13 osób (m. in. Radosław Kawęcki, Ksawery Masiuk i Krzysztof Chmielewski), a o finał powalczy też pierwsza z naszych sztafet – mieszana na dystansie 4×100 m stylem zmiennym.
Mistrzostwa Europy potrwają do 23 czerwca. W trakcie siedmiu dni zawodów zostanie rozdanych 56 kompletów medali (43 w pływaniu i 13 w skokach do wody).
Dla jednych próba generalna, dla innych ostatnia szansa na igrzyska – startują mistrzostwa Europy w pływaniu i skokach do wody
Aż 34 Polaków startuje w mistrzostwach Europy w pływaniu i skokach do wody, które rozpoczynają się w poniedziałek. Gospodarzem zawodów w obu dyscyplinach będzie Belgrad. Dla pływaków występ w stolicy Serbii to ostatnia okazja na wypełnienie indywidualnych minimów olimpijskich.
– Do Serbii wysłaliśmy bardzo liczną reprezentację. W ostatnich dniach Klaudia Tarasiewicz, Adam Mróz i Piotr Woźniak walczyli już na wodach otwartych, a od poniedziałku do rywalizacji przystąpi 30 pływaków i 4 skoczków do wody – mówi prezes Polskiego Związku Pływackiego, Otylia Jędrzejczak.
– Dla części naszej kadry będzie to ważny sprawdzian przed startem na igrzyskach, inni staną przed ostatnią szansą, by wypełnić minimum i pojawić się w Paryżu. Trzymamy kciuki, by kwalifikacji było jak najwięcej – dodaje nasza mistrzyni olimpijska z Aten.
Pewnych indywidualnego startu w stolicy Francji jest w tym momencie 9 osób: Katarzyna Wasick, Kornelia Fiedkiewicz, Dominika Sztandera, Laura Bernat, Adela Piskorska, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk oraz bracia Chmielewscy: Krzysztof i Michał. Z tej grupy w Belgradzie zabraknie tylko Wasick, która na ostatnich mistrzostwach Europy w Rzymie zdobyła srebro na 50 m stylem dowolnym. Zawodniczka AZS AWF Katowice do startu w swoich piątych igrzyskach szykuje się w Stanach Zjednoczonych.
Dołączyć do nich będą chcieli inni. Na 100 m stylem grzbietowym o drugie miejsce w olimpijskiej kadrze – obok tego zajętego przez Masiuka – z Majerskim, który kilka tygodni temu niespodziewanie został mistrzem Polski, powalczy trenujący za oceanem Kacper Stokowski. Z kolei na dystansie 200 metrów swojej szansy poszuka Radosław Kawęcki.
Zawodnik AZS AWF Warszawa kwalifikację na mistrzostwa Europy wywalczył rzutem na taśmę na krajowym czempionacie w Lublinie. W ostatniej chwili do kadry dostał się też Paweł Korzeniowski, który tym samym pozostał w grze o wyjazd na swoje szóste igrzyska. Na dystansie 100 m stylem motylkowym czeka go konfrontacja z Adrianem Jaśkiewiczem z G-8 Bielany Warszawa, który już kilkukrotnie w ostatnich miesiącach był bardzo blisko uzyskania minimum.
O indywidualny start w Paryżu powalczą też na pewno panowie na dystansie 100 m stylem dowolnym. W tej konkurencji wystartują Bartosz Piszczorowicz, Kamil Sieradzki, Dominik Dudys i Mateusz Chowaniec. Z minimami na 100 m stylem grzbietowym i 100 m stylem motylkowym zmierzy się Paulina Peda, a w drugiej z tych konkurencji powinny się liczyć również Wiktoria Piotrowska i Julia Maik.
Nadzieję na kwalifikację będą mieć m. in. sprinterzy: Paweł Juraszek czy Konrad Czerniak. Ten drugi w ostatnich dniach zmagał się z problemami zdrowotnymi. Podczas zgrupowania w Bułgarii poważnie zachorował.
„Przez duszności, bardzo wysokie CRP i ogólnie złe wyniki musiałem niezwłocznie rozpocząć leczenie i antybiotykoterapię. Niestety, kaszel wciąż nie ustępuje, ale dziś w dniu wyjazdu, poczułem jednak delikatną poprawę… Sportowa wola walki nie pozwala mi się teraz poddać, więc zamierzam spróbować powalczyć (…) w Belgradzie” – napisał w swoich mediach społecznościowych.
Mistrzostwa Europy będą także testem naszych sztafet, które już za kilka tygodni powalczą na pływalni olimpijskiej. – Otrzymaliśmy oficjalne pismo od World Aquatics z informacją, że po relokacji niewykorzystanych miejsc na igrzyska zakwalifikowała się nasza męska sztafeta 4×100 m stylem dowolnym. Mieliśmy cichą nadzieję, że tak się stanie, bo panowie zajmowali w rankingu pozycję pierwszych rezerwowych. Taki obrót spraw oznacza, że w Paryżu będziemy mogli wystawić sztafety łącznie w aż pięciu konkurencjach – opowiada Jędrzejczak.
Biało-czerwonych często można znaleźć w ścisłej czołówce na listach startowych. W pierwszej trójce są aż dziewięciokrotnie. Z drugim czasem zgłoszenia wystartują Fiedkiewicz (50 m stylem dowolnym), Piskorska (100 m stylem grzbietowym), Bernat (200 m stylem grzbietowym), Sztandera (100 m stylem klasycznym), Masiuk (50 i 100 m stylem grzbietowym) i Krzysztof Chmielewski (200 m stylem motylkowym). Dodatkowo Piskorska i Sztandera znalazły się jeszcze na trzecim miejscu na listach – odpowiednio na 50 m stylem grzbietowym i klasycznym.
Rywalizacja pływaków odbędzie się w Centrum Sportu im. Milana Muskatirovicia – legendarnego serbskiego waterpolisty. To otwarta pływalnia, co na pewno nie ułatwi zadania grzbiecistom. Skoczkowie do wody też będą startować pod gołym niebem – na obiekcie Instytutu Sportu i Medycyny Sportowej po drugiej stronie miasta.
W tej dyscyplinie zaprezentuje się czworo Polaków ze Stali Rzeszów: Robert Łukaszewicz, Kacper Lesiak, Andrzej Rzeszutek i Aleksandra Błażowska. Ten pierwszy w lutym przebojem wdarł się do finału mistrzostw świata na wieży i zdobył pierwszą od 32 lat kwalifikację olimpijską dla naszego kraju. Później przytrafiła mu się jednak kontuzja (skręcenie kostki) i start w Belgradzie będzie dla niego pierwszą okazją do sprawdzenia się na oficjalnych zawodach po dłuższej przerwie.
Z kolei Lesiak, Rzeszutek i Błażowska czekają jeszcze na ewentualnie informacje ze światowej federacji odnośnie miejsc na igrzyskach. Panowie są pierwszymi rezerwowymi w skokach synchronicznych z trampoliny 3 m, a losy ich klubowej koleżanki rozstrzygną się po relokacji miejsc niewykorzystanych przez inne kraje. Sytuacja ma się wyklarować na początku lipca. Cała trójka pozostaje w gotowości, ciężko pracuje nad dobrą formą i chce dobrze wypaść w najbliższych dniach na tle czołówki Starego Kontynentu.
Pływacy sesje poranne będą rozpoczynać o 9:30, a finałowe o 18:30. Z kolei eliminacje skoków do wody zaplanowano na 10:00, a rywalizację o medale w poszczególnych konkurencjach na 15:30 i 17:45.
Zawody potrwają do 23 czerwca. Belgrad będzie gospodarzem mistrzostw Europy pierwszy raz w historii. Stolica Serbii jest jednak ważnym miejscem dla sportów wodnych. To właśnie w tym mieście w 1973 roku odbyła się inauguracyjna edycja mistrzostw świata.