13 stycznia 2025 roku był wyjątkowym dniem, w którym aż cztery polskie tenisistki walczyły w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open.
Były to: wiceliderka rankingu WTA Iga Świątek oraz zawodniczki PZT Team: Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom), Magda Linette (AZS Poznań) i Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała).
Australian Open – zwycięstwa Fręch i Świątek
Magdalena Fręch awansowała do 2. rundy wielkoszlemowego Australian Open. W jej ślady poszła Iga Światek. Odpadły Magda Linette i Maja Chwalińska.
Fręch, rozstawiona z numerem 23., przed rokiem w Melbourne dotarła do 1/8 finału, osiągając swój najlepszy jak dotychczas w Wielkim Szlemie. 26. tenisistka świata pokonała w poniedziałek 6:4, 6:4 Polinę Kudermetową, która do turnieju głównego przebiła się przez trzy rundy eliminacji.
Było to ich trzecie spotkanie i po raz trzeci lepsza bez straty seta okazała się tenisistka z Łodzi, podobnie jak w 2021 roku w Sankt Petersburgu i w 2023 r. w Rzymie. Ich rywalizacja w Melbourne rozpoczęła się nietypowo, bo w siedmiu pierwszych gemach żadna z zawodniczek nie wygrała własnego serwisu.
Tę serię przerwała Polka, utrzymując podanie na 5:3, po czym ponownie to zrobiła przy pierwszym setbolu na 6:4, po 38 minutach gry. Na otwarcie drugiej partii odskoczyła na 2:0, ale przeciwniczka wyrównała na 2:2 i 3:3, jednak wtedy pozwoliła się przełamać.
Fręch potem odskoczyła na 5:3, a przy 5:4 wyszła z opresji przy własnym podaniu z 15-40, a ostatecznie wykorzystała drugą piłkę meczową, po godzinie i 19 minutach. Kolejną przeciwniczką zawodniczki PZT Team w Melbourne będzie w środę Anna Binkowa.
Bez straty seta drugą rundę Australian Open osiągnęła też Świątek. Druga tenisistka w singlowym rankingu WTA pokonała 6:3, 6:4 Czeszkę Katerinę Siniakovą, liderkę klasyfikacji najlepszych deblistek świata. Zajęło jej to godzinę i 23 minuty.
W pierwszych pięciu gemach żadna z zawodniczek nie wypracowała sobie szansy na przełamanie podania rywalki. Ale w szóstym udało się to Polce i wykorzystała pierwszego „break pointa” tego dnia, odskakując na 4:2.
Niestety w następnym wypuściła tę przewagę, ale wtedy ponownie zdobyła „breaka” i podwyższyła prowadzenie na 5:3. Zaraz po tym zamknęła partię wynikiem 6:3 przy pierwszym setbolu.
Na otwarcie drugiej przedłużyła serię do czterech wygranych gemów, wychodząc szybko na 2:0. Ale Siniakovej udało się doprowadzić do wyrównania, a nawet objęła prowadzenie 3:2.
Przy stanie 3:3 ponownie Czeszka oddała podanie, co pozwoliło Idze odskoczyć na 5:3 z przewagą „breaka”. Dalej obie utrzymywały swoje serwisy, a Polka zrobiła to bez straty punktu i wykorzystała pierwszego meczbola. Było to ich pierwsze spotkanie w Tourze w grze pojedynczej. Kolejną rywalką Świątek w Melbourne będzie Słowaczka Revecca Sramkova.
„Polski poniedziałek” w Melbourne otworzyła 40. w rankingu WTA Linette, która uległa 6:4, 2:6, 6:7 (8-10) Japonce Moyuce Uchijimie, obecnie 63. na świecie. Poznanianka wygrała wszystkie trzy poprzednie ich pojedynki, wszystkie na twardych kortach w Azji: w 2017 roku w Tokio, w 2022 r. w Madrasie, a jedynego seta straciła na jesieni ubiegłego roku w Pekinie.
Polka dobrze rozpoczęła mecz obejmując prowadzenie 4:1 z przewagą „breaka”, jednak Uchijima wyrównała na 4:4. Potem Linette utrzymała swoje podanie na 5:4, a w następnym gemie ponownie zdobyła „breaka”, tym razem bez straty punktu, przy pierwszym setbolu.
Zaraz po tym Japonka odskoczyła na 2:0, a następnie na 3:1 w drugim secie, choć w czwartym gemie musiała bronić cztery „break pointy”. Od stanu 3:2 zdobyła kolejne trzy gemy, ponowie przełamując Magdę w siódmym gemie, po 70 minutach walki i przy pierwszym setbolu.
Zawodniczka PZT Team doskonale weszła w decydującą partię, obejmują prowadzenie 3:0, a potem 4:2 oraz 5:3 i 40-30. Jednak wówczas nie wykorzystała piłki meczowej. Rywalka wyrównała potem na 5:5 i 6:6, doprowadzając do tie-breaka.
Decydującą rozgrywkę lepiej rozpoczęła Magda wychodząc na 2-0, po czym wyszła obronną ręka z 2-4 na 5-4, a po kolejnym zrywie odskoczyła na 7-5. Potem jednak przegrała cztery wymiany, wiec stanęła w obliczu dwóch piłek meczowych dla rywalki. Zdołała obronić tylko jedną, więc po dwóch godzinach i 17 minutach to Uchijima mogła się cieszyć z pierwszej wygranej z poznanianką
Jako ostatnia z Polek, w drugim dniu Australian Open, wyszła Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała), której mecz przełożono z niedzieli. Zawodniczka PZT Team do głównej drabinki przeszła zwycięsko trzy rundy eliminacji. Ale w poniedziałek uległa 0:6, 1:6 Jule Niemeier, którą pokonała w 2023 roku w turnieju WTA 125 Polish Open organizowanym w Kozerkach przez Polski Związek Tenisowy.
Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak
Po „polskim poniedziałku” w wydaniu kobiecym, we wtorek swoje singlowe mecze w Australian Open 2025 rozegrają Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. A w kolejnych dniach w grze podwójnej i mieszanej zobaczymy również Magdę Linette, Kasię Kawę, Katarzynę Piter (CKT Grodzisk Maz.) i Jana Zielińskiego (PZT Team/CKT Grodzisk Maz.), ubiegłorocznego wielkoszlemowego mistrza z Melbourne w mikście.