Hubert Hurkacz pokonał Amerykanina Sebastiana Kordę 6:3, 6:7 (6-8), 6:3 i awansował do drugiej rundy turnieju ATP 1000 w Paryżu.
Kolejnym rywalem Polaka (9. ATP) w hali Palais Omnisports w Bercy będzie Roberto Bautista-Agut. Hiszpan jest 60. na świecie.
Z Hurkaczem po raz pierwszy rywalizowali ze sobą w hali. Dotychczasowe trzy mecze rozgrywali również na twardej nawierzchni, ale na kortach otwartych. A ich bilans był korzystny dla Polaka 2-1, choć w tym roku wynosi on 1-1, bo Korda okazał się lepszy w styczniu w wielkoszlemowym Australian Open, a Hubert przed miesiącem w imprezie ATP Masters 1000 w Szanghaju.
Triumf w tamtej imprezie i zdobyte 1000 punktów do rankingu ATP Race otworzyły wrocławianinowi szansę na walkę o prawo gry w kończącym sezon ATP Finals. W Turynie wystąpi ośmiu najlepszych tenisistów w tej klasyfikacji, a Polak jest w niej obecnie dziewiąty.
„Hubi” ma przegrany finał turnieju w Bazylei.
Hurkacz, który jeszcze w niedzielę grał w finale halowej imprezy ATP 500 w Wiedniu, świetnie wszedł w mecz, bowiem przewagą „breaka” odskoczył na 3:0, 4:1 i 5:2. Co prawda Amerykanin efektownie wyszedł na 3:5 zdobywając swój serwis bez straty punktu, ale chwilę później wrocławianin zamknął pierwszą partię po 34 minutach wynikiem 6:3.
Początek drugiego seta przebiegał zgodnie z regułą własnego podania do stanu 3:3. Wtedy Polak wykorzystał chwilową słabość serwisową Kordy, wykorzystując pierwszego z dwóch „break pointów”. Po swoim gemie podwyższył prowadzenie na 5:3 i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo.
Jednak wtedy Korda wygrał do zera swoje podanie, po czym odrobił stratę przełamania, a następnie obronił trzy „break pointy” zanim wyszedł na 6:5.
O losach partii zadecydował tie-break, w którym amerykański tenisista wygrał pięć pierwszych wymian, ale sześć kolejnych należało do Huberta. Nie wykorzystał jednak meczbola przy 6-5, wyrzucając piłkę z forhendu na aut. Podobnie było przy pierwszym setbolu dla rywala, który rozstrzygnął dodatkową rozgrywkę na swoją korzyść 8-6.
Po 95 minutach mecz rozpoczął się właściwie od początku. Trzeci set toczył się zgodnie z regułą własnego podania do stanu 4:3 dla Hurkacza, który w ósmym gemie wykorzystał jedynego „break pointa” i odskoczył na 5:3. W kolejnym zakończył pojedynek po dwóch godzinach i dziewięciu minutach asem, przy drugim meczbolu.
Teraz spotka się z Bautistą-Agutem. Chociaż kolejny rywal wrocławianina jest sklasyfikowany na 66. pozycji w rankingu tenisistów, to już trzykrotnie pokonywał Polaka, w latach 2019-22. Jedyne zwycięstwo wrocławianin odniósł wielkim trudem w lutym tego roku w halowej imprezie ATP w Rotterdamie, gdzie pierwszą partię wygrał 7:5, a dwie następne rozstrzygały się w tie-breakach.
W paryskiej hali Bercy startuje także debel Jan Zieliński (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki i Hugo nys z Monako, również walczący o kwalifikację do ATP Finals w Turynie. W środę zmierzy się w pierwszej rundzie z Finem Harrim Heliovaarą i Chorwatem Mate Paviciem.