Ataki na rosyjskie bazy lotnicze. Czy dokonała tego Ukraina?

Wojna na Ukrainie

8 grudnia to już 288. dzień agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę.

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że ukraińskie wojska wyzwoliły 1888 ukraińskich miast i wsi spod rosyjskiej okupacji. Podobna liczba miejscowości ciągle znajduje się pod kontrolą armii putinowskiej.

Na rosyjskim lotnisku wojskowym Engels-2 doszło do eksplozji. Kreml oskarża o ten atak Kijów. Władze ukraińskie nie przyznają się to tego zdarzenia.


5 grudnia w dwóch ataków przy użyciu dronów na lotniska niedaleko Riazania oraz Engelsa w Rosji miało zginąć trzech wojskowych, cztery osoby zostały ranne, a dwa samoloty zostały uszkodzone.
Do tych ataków na te bazy bombowców prawdopodobnie użyto zmodyfikowanych sowieckich dronów Tu-141.


Kolejnego dnia bezzałogowcem zaatakowano lotnisko w Kursku (100 kilometrów od granicy z Ukrainą).


– Mówiliśmy o obawach dotyczących eskalacji konfliktu, ale ostatecznie decyzję podejmują Ukraińcy – powiedział John Kirby, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

– Nie wiemy kto stoi za tymi uderzeniami. W przeciwieństwie do Rosjan, szanujemy ukraińską suwerenność. Kiedy dajemy Ukraińcom system uzbrojenia to oni decydują, gdzie i jak go używać – dodał Kirby.


Gdyby za tymi atakami stałyby siły ukraińskie to są one w końcu przeprowadzone na terytorium Rosji od rozpoczęcia wojny, tj. od 24 lutego. Dlaczego Putin bezkarnie może niszczyć Ukrainę i zabijać cywilów, a rząd w Kijowie nie mógłby tego samego zrobić na terytorium wroga? Niech Rosjanie nie czują się bezpiecznie we własnym kraju i niech poczują „smak putinowskiej” wojny!

Exit mobile version