Ćwierćfinalista ubiegłorocznych mistrzostw świata będzie pierwszym rywalem reprezentacji Polski w ampfutbolu po zmianie selekcjonera.
Trener Dmytro Kameko będzie mógł się przekonać, jak jego pomysły działają na tle Włochów. Dwumecz w Rzymie rozegrany zostanie 25-26 marca.
– Będziemy testowali wiele elementów, które niedawno wprowadziliśmy do treningu – podkreśla selekcjoner.
Fernando Santos nie będzie jedynym trenerem, który w najbliższych dniach zadebiutuje w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Taki sam zaszczyt czeka Dymtro Kameko, który w listopadzie przejął kadrę ampfutbolistów. Ukrainiec szybko wziął się do pracy, bo już w grudniu poprowadził pierwsze treningi z reprezentacją, a w dwóch meczach z Włochami będzie miał okazję sprawdzić, jak dobrze zawodnicy rozumieją jego innowacje.
– Zobaczymy, jak wiele chłopaki będą umieli przenieść z treningów na grę przeciwko mocnemu rywalowi – mówi Kameko.
Przeciwnicy będą rzeczywiście silni, bo Włosi to jedna z czołowych drużyn Europy. Kadra Italii jako jedna z dwóch drużyn ze Starego Kontynentu dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata, w których „Biało-Czerwoni” zajęli 13. miejsce.
– Dwumecz z Włochami służy między innymi temu, żebyśmy wiedzieli, co musimy poprawić przed Ligą Narodów. Gorzej będzie, jeśli okaże się, że teraz nie popełnimy żadnych błędów – śmieje się selekcjoner reprezentacji Polski.
Turniej najwyższej dywizji Ligi Narodów odbędzie się 16-18 czerwca w Krakowie, a gospodarze zagrają w nim z Turcją, Hiszpanią oraz Anglią.
Kameko dotąd związany był z futsalem (jako zawodnik oraz szkoleniowiec w Polsce, na Ukrainie i Białorusi) i to właśnie z tej dyscypliny zaczerpnął wiele innowacji, które od kilku miesięcy przekazuje ampfutbolistom. Nowy trener wprowadził do zespołu funkcję pivota, a więc silnego zawodnika, który w ofensywie gra zwykle tyłem do bramki przeciwnika i utrzymywać się przy piłce oraz rozprowadzać akcje do partnerów.
– Ponadto chłopaki, którzy dotąd grali w ataku, teraz mają być ustawieni niżej. Oczekuję od nich dużej wymienności pozycji i kreowania akcji. W meczach z Włochami będziemy też sprawdzać umiejętność szybkiego przejścia z ofensywy do obrony, nad czym dużo pracujemy na treningach – podkreśla Kameko.
Testowanie rozwoju drużyny nie jest jednak jedynym celem sparingów przeciwko tak silnym rywalom, jak Włosi. Wynik również będzie istotny.
– Chcemy zwyciężać w każdym spotkaniu. Nie chodzi o to, by sprawdzać postępy, testować taktykę i przegrywać. W sporcie zawsze chodzi o wygrywanie – zaznacza szykujący się do debiutu selekcjoner.
Podobne podejście ma Hubert Mularczyk, jeden z czterech zawodników powołanych na mecze z Włochami, którzy również oczekują na debiut w kadrze (pozostali to Dominik Abramczyk, Adrian Bąk i Mateusz Warakomski).
– To będzie pierwszy sprawdzian tego, jak skuteczne są nasze treningi z ostatnich miesięcy, ale wyniki meczów będą oczywiście ważne. Fajnie jest wygrywać i będziemy robić wszystko, aby pokonać rywali – przyznaje Mularczyk. – Jestem dobrej myśli, bo na zgrupowaniach wyglądaliśmy korzystnie – dodaje bramkarz Warty Poznań.
Wyjazd do Rzymu budzi w Mularczyku duże emocje.
–Powołanie do reprezentacji i szansa debiutu są spełnieniem marzeń. Chyba każde dziecko uprawiające sport marzy o reprezentowaniu swojego kraju. Bardzo się cieszę, że będę miał taką możliwość – ekscytuje się rosły ampfutbolista.
Reprezentacja Polski zagra z Włochami w Rzymie w sobotę o 17:00 oraz w niedzielę o 10:00.