Afera wizowa. Lewica: „Więzienie dla członków PiS, którzy nie przestrzegali prawa”

Gawkowski: "W MSZ działała zorganizowana grupa przestępcza"

Afera wizowa. Gawkowski: „W MSZ działała zorganizowana grupa przestępcza. Domagamy się dymisji ministra Raua.”

„PiS z pełną premedytacją próbuje zamieść aferę wizową pod dywan. Schowali ministra Wawrzyka, a pozostali, którzy maczali w tej wielkiej aferze swoje palce mają się jak najlepiej.

Za rządów Prawa i Sprawiedliwości w jednym z najważniejszych resortów została zorganizowana grupa przestępcza, która chciała zarobić 100 mln dolarów oraz wpuścić do Polski setki tysięcy imigrantów. Ta grupa przestępcza działała za przyzwoleniem władz MSZ, ale i bez reakcji polskich służb. Dopiero reakcja służb z innych państwa, w tym tych zaprzyjaźnionych ze Stanów Zjednoczonych zmusiła CBA i innych do tego, aby zająć się aferą.

Kilka dni temu Lewica złożyła wniosek do prokuratury wniosek o ściganie pana Piotra Wawrzyka, ale pan Wawrzyk to tylko jeden z członków peletonu, który aferę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozkręcał i krył. Wszystko wskazuje na to, że głównym winowajcą, który miał ręce umoczone w bagnie nielegalnych pieniędzy jest minister Rau. Obecny szef MSZ albo nie kontrolował, albo przyzwalał. Tak więc za brak kontroli nad ministrem Wawrzykiem należy się dymisja, a jak przyzwalał, to należy i dymisja, i prokuratura.

Tu nie ma przestrzeni, aby mówić, że nic się nie dzieje, bo CBA pracuje. Kto dziś wierzy, że ta służba będzie chciała ukręcić wyjaśnić tę sprawę, przecież oni będą kryli swoich. Pewnie znajdzie się jakiś pionek, którego za kilka lat skażą. Ale to przecież nie pionek chciał ustawić aferę za 100 mln dolarów. To również nie pionek chciał przygotować rozporządzenie na podstawie, którego do Polski miało przyjechać 400 tysięcy imigrantów z Azji czy Afryki. To w końcu nie pionek nie naciskał na prezydenta, ponieważ koleżka, który ustawiał tę aferę mógł wyjechać na placówkę dyplomatyczną.

PiS chce dzisiaj straszyć Polki i Polaków imigrantami oraz uchodźcami i organizuje referendum w tej sprawie, ale to sam Kaczyński i jego ekipa chciała ściągnąć do Polski najwięcej imigrantów ze wszystkich rządów od 1989 r.

Mamy największą aferę wizową w Europie, a kasa z niej miała zasilać kasę PiS. Domagamy się dymisji ministra Raua oraz stanowczych działań prokuratury. Każdego dnia wiemy więcej o tej aferze i zdajemy sobie sprawę, że to pan Kaczyński pozwalał, aby w rządzie pana Morawieckiego w MSZ działała grupa przestępcza. Czas na szybie decyzje i szybkie dymisje zamiast chowania głowy w piasek.

Jeżeli premier Morawiecki nie podejmie w tym tygodniu decyzji, będzie to oznaczać, że sam daje carte blanche do tego, aby za takie afery w Polsce musiała się wstydzić cała UE.”

Krzysztof Gawkowski, poseł

Scheuring-Wielgus: Po wygranych październikowych wyborach będziemy domagali się komisji śledczej, która zbada aferę wizową

„Sytuacja wokół afery wizowej jest bardzo bulwersująca, jako Lewica złożyliśmy zawiadomienie do w tej sprawie do prokuratury, aby ścigać pana Wawrzyka. Natomiast dziś nikt nie wie, gdzie jest pan Piotr Wawrzyk. A skoro został zdymisjonowany i nie znalazł się na listach wyborczych PiS-u, ale został schowany, to naprawdę musi być coś w tej sprawie na rzeczy.

To jest wielka hipokryzja polityków Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ z jednej strony szczują na ludzi, którzy przyjeżdżają do nas z innych krajów, a w szczególnie na uchodźców lub na osoby, które chcą u nas pracować. A z drugiej strony wpuszczają emigrantów do Polski. Mało tego, to że wpuszczają to OK, ale z doniesień niezależnych mediów (co Ty kobieto bredzisz! W Polsce są media i w dodatku niezależne?! – red.) wynika, że zarabiają na tym kupę kasy.

Jak można wnioskować z informacji, które docierały do nas przez ostatnie dni, to pan Wawrzyk jest tylko pionkiem przestawianym na szachownicy. A politycy PiS-u są na maksa umoczeni w tę sytuację.

Dlatego zaraz po wygranych październikowych wyborach będziemy się domagali komisji śledczej, która zbada aferę wizową.

Druga afera, która została ujawniona przez urzędników NIK. Kiedy wczoraj czytałam ten raport, to pomyślałam, że rządzą nami łajdacy, rządzą nami ludzie, którzy pracują jakby byli mafiosami.

Pamiętam jak moim rodzice podczas covidu w dwóch różnych szpitalach walczyli o życie. Pamiętam co wtedy czułam i co przeżywałam. Kiedy inni umierali, to ci łajdacy zarabiali na zdrowiu i bezpieczeństwu Polek i Polaków. W trakcie pandemii bardzo dużo osób straciło swoich bliskich, swoje matki, ojców, dzieci… A ci łajdacy zarabiali na tym. To są sprawy, które po 15 października muszą w trybie natychmiastowym wyjaśnione i ci wszyscy łajdacy, którzy zarobili na tych przekrętach muszą za to odpowiedzieć.”

Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka

Szopiński: Areszt śledczy to jest miejsce, do którego powinni trafić wszyscy członkowie rządu, którzy nie przestrzegali prawa

„Minister Rau udaje, że nic nie wiedział o działaniach legalnych oraz nielegalnych w kwestiach dotyczących migracji. Tymczasem w kwietniu br. w Łodzi jedynka na liście PiS pan minister Rau otwierał filę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, która obliczona była na to, że z całego świata miały tam wędrować złożone za pomocą internetu wnioski wizowe, które miały być załatwiane przez 160 osób tam zatrudnionych. Skąd to wiem? Z łódzkich gazet w kwietnia br.

Pan minister Rau zapowiedział, że dla swojego kolegi ministra Wawrzyka, w Kielcach zostanie ulokowane centrum informacji konsularnej. W związku z tym panowie podzielili się obowiązkami oraz tym co miało być w zakresie wydawania przez Polskę wiz.

Jestem przekonany, że po wyborach niezależna prokuratura zajmie się panem ministrem Wawrzykiem oraz panem ministrem Rauem. Areszt śledczy to jest miejsce, do którego powinni trafić wszyscy członkowie rządu, którzy nie przestrzegali prawa.

Tam również powinny się znaleźć się osoby, które zamawiały respiratory, które okazały się złomem; dla tych, którzy zamawiali maseczki bez atestu. NIK opublikował raport, który pokazał, że z powodu nieprzestrzegania procedur podczas walki z covidem, stracona miliardy złotych.

A dwa lata temu w Bydgoszczy wybitni naukowcy skonstruowali i oddali do użytku 10 polskich respiratorów. Te urządzenia od roku na Politechnice Bydgoskiej kurzą się, ponieważ NCBiR wydaje dziesiątki milionów na wszystko, tylko nie na to. Nikt w rządzie nie zainteresował się tym, że można produkować w Polsce o połowę taniej respiratory, że one są w Bydgoszczy.

Osobiście w tej sprawie zwróciłem się do pana premiera Morawieckiego, aby swoim autorytetem objął patronat nad produkcją polskich doskonałych respiratorów, którymi można sterować zdalnie. Nikt się tym nie zainteresował.”

Jan Szopiński, poseł

Exit mobile version