Abp Marek Jędraszewski aborcję uważa za „zabójstwo” i wtrąca się do polityki.
– Rządzący, w imię wolności, chcą nam zafundować kolejny holokaust naszych nienarodzonych dzieci – stwierdził arcybiskup.
Amnesty International
„Aborcja jest zabiegiem medycznym i dostęp do niej jest kwestią praw człowieka.
Każdy z nas ma prawo decydowania o swoim zdrowiu, ciele, seksualności i prokreacji – bez przymusu, przemocy i dyskryminacji. Jednak w wielu miejscach na świecie wolność jednostek do decydowania jest ograniczana przez państwo, lekarzy czy członków rodziny. Prawo karne i inne przepisy często doprowadzają do poważnych naruszeń praw człowieka.”
Przerywanie ciąży a prawa człowieka
Aborcja to zabieg medyczny przerywający ciążę. Potrzebują go kobiety, które z różnych powodów – ryzyka zdrowotnego, uszkodzenia płodu czy niechcianej ciąży – decydują się ją przerwać.
Brak dostępu do możliwości przerwania ciąży prowadzi do naruszeń praw człowieka kobiet w ciąży, m.in. prawa do życia, zdrowia, ochrony życia rodzinnego i prywatności, wolności od dyskryminacji, wolności od tortur i okrutnego traktowania. Dlatego kluczowym jest, aby uregulowania prawne dotyczące aborcji zapewniały poszanowanie praw człowieka, a tym samym dawały kobiecie możliwość wyboru, czy kontynuować ciążę czy nie.
Amnesty prowadzi badania nad skutkami ograniczania dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji, szczególnie w krajach, gdzie przerywanie ciąży jest całkowicie lub prawie całkowicie zabronione, jak w Salwadorze, Paragwaju czy do niedawna w Irlandii. Prowadzimy działania rzecznicze i aktywistyczne, by obowiązujące prawo nie narażało kobiet na tortury, okrutne traktowanie i inne naruszenia ich praw.
Dostęp do bezpiecznej aborcji jest kwestią praw człowieka
Dostęp do bezpiecznej aborcji i usług okołoaborcyjnych jest kwestią praw człowieka. Zgodnie z międzynarodowym prawem praw człowieka każdy ma prawo do życia, zdrowia, ochrony przed przemocą i dyskryminacją, torturami oraz innym okrutnym, nieludzkim i poniżającym traktowaniem.
Prawo praw człowieka wyraźnie mówi, że tylko ty możesz decydować o swoim ciele – jest to tzw. integralność fizyczna. Zmuszanie kogoś do niechcianej ciąży lub zmuszanie takiej osoby do szukania możliwości poddania się niebezpiecznej aborcji stanowi naruszenie przysługujących jej praw człowieka, w tym prawa do prywatności i integralności fizycznej.
W wielu przypadkach osobom, które nie mając wyboru poddają się niebezpiecznej aborcji, grozi postępowanie karne i surowe kary, w tym kary pozbawienia wolności. Osoby te mogą doświadczać okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania oraz dyskryminacji i wykluczenia z podstawowej opieki zdrowotnej po dokonaniu zabiegu aborcji.
Dostęp do aborcji jest zatem fundamentalnie związany z ochroną i przestrzeganiem praw człowieka przysługujących kobietom, dziewczętom i innym osobom, które mogą zajść w ciążę oraz służy niwelowaniu nierówności społeczno-ekonomicznych i osiągnięciu równości płci.
Amnesty International uważa, że każdy powinien mieć swobodę decydowania o własnej integralności cielesnej i samodzielnego podejmowania decyzji dotyczących życia reprodukcyjnego, w tym także kiedy i czy mieć dzieci. Dlatego kluczowym jest, aby uregulowania prawne dotyczące aborcji zapewniały poszanowanie praw człowieka przysługujących osobom w ciąży i nie zmuszały ich do poszukiwania niebezpiecznej aborcji.
O skandalicznych słowach Jędraszewskiego
W Wielki Piątek przy stacji “U Piłata”, rozpoczynając tradycyjną Drogę Krzyżową w Kalwarii Zebrzydowskiej, abp Marek Jędraszewski wyraził nadzieję na spełnienie się marzenia papieża Franciszka, który powiedział: „Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym momencie”. – Brońcie. Kochajcie każde życie, drodzy siostry i bracia. Kochajcie! – zaapelował metropolita krakowski.
W czasach nowożytnych „Europa nie chce mieć nic wspólnego z Chrystusem i Jego Ewangelią”. – Nie chce nic słyszeć o Bogu, który przejmuje się losem człowieka. (…) Nie chce przyjąć prawdy o Bogu, który kocha świat. Odrzuca miłość, która trwa do końca, która oddaje swoje życie za przyjaciół swoich – mówił metropolita dodając, że pooświeceniowa Europa potępia postawę wiary, w imię czystego rozumu ogłaszając ją jako zabobon. – Nie przyjmuje perspektywy życia wiecznego, ograniczając ludzkie horyzonty myślenia i działania wyłącznie do rzeczywistości ziemskich. Przyjmuje i promuje zasadę życia: etiamsi Deus non daretur – „jakby Boga nie było” – wyliczał arcybiskup.
– Odnosi się wrażenie, że także na naszych oczach ma się spełniać wołanie tłumów podczas sądu Piłata nad Jezusem: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze” – mówił metropolita zaznaczając, że proces ten jest wynikiem wolnego wyboru ludzi. – Następstwem śmierci Boga w ludzkich duszach jest zawsze niewinna krew ludzi – dodawał. Zaznaczył, że jest to „krew całych społeczeństw i narodów” – w tym kontekście przywołał dziesiątki milionów ofiar systemów totalitarnych dwudziestowiecznej Europy – ale także poszczególnych ludzi, zwłaszcza najbardziej bezbronnych i niewinnych – tu wskazał na los dzieci poczętych, znajdujących się jeszcze w łonach ich matek.
– Nauki biologiczne, w tym zwłaszcza genetyka, mówią o poczętym w łonie matki dziecku jednoznacznie, z całą naukową pewnością i jednoznacznością: „Oto Człowiek” – mówił metropolita krakowski nawiązując do słów Piłata o Jezusie. Dodał, że świat nauki „zadziwia się”, jak już w chwili połączenia się komórek żeńskiej i męskiej zostają raz na zawsze określone cechy biologiczne istoty, która przez pierwsze dziewięć miesięcy przebywa w łonie matki.
– Tymczasem ludzie, czy to wprost odrzucając Boga jako Stwórcę i Dawcę wszelkiego życia, czy to wątpiąc w Jego istnienie, czy też biorąc Go niejako w nawias – etiamsi non daretur – „jakby w ogóle Go nie było” – na wzór tłumów znajdujących się przed sądem Piłata krzyczą do tak wielu współczesnych matek: „Zabij to dziecko! Zabij je! To twoje prawo! To twoja wolność!” – mówił arcybiskup zaznaczając, że tym krzykiem chce się nie tylko zabić niewinną i całkowicie bezbronną istotę, ale także usiłuje się zdobyć sobie „poklask i kolejne punkty w partyjnych rankingach”. – Niektórzy rządzący, nie chcą się im wprost narazić, uciekają się do Piłatowego gestu umycia rąk i mówią słowami rzymskiego prokuratora: „Nie jestem winny krwi tego dziecka. To wasza rzecz. Weźcie i zabijcie je sami!” – dodawał.
Metropolita przywołał słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Kaliszu 4 czerwca 1997 r. – My także, drodzy pielgrzymi kalwaryjscy, prawdziwie kochający Polskę, w Wielki Piątek 2024 roku, kiedy niektórzy aktualnie rządzący naszym krajem w imię wolności kobiet usiłują zafundować naszemu narodowi kolejny holocaust dzieci nienarodzonych, z wielkim bólem serca powtarzamy za św. Janem Pawłem II Wielkim: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” – mówił abp Marek Jędraszewski.
Obrzydliwe słowa abp. Jędraszewskiego
Chory na umyśle, kolejny Pan w sukience ze zmyślonej religii, pochodzącej z Pogaństwa, wtrąca się w to co nie trzeba. W końcu parafianie (wg PWN – to osoby zacofane, proste, niewykształcone i ograniczone) wszystko łykną jak pelikany.
– Obrzydliwe słowa abp. Jędraszewskiego pokazują, że za nic ma wolność kobiet, ich życie i zdrowie. Jak można holokaust Żydów porównywać z procedurą medyczną niezbędną dla bezpieczeństwa kobiet?
To fanatyzm i nienawiść do kobiet, a one są szkodliwe – powiedziała posłanka Wanda Nowicka.
Część treści kazania metropolity:
„W czasach nowożytnych, zwłaszcza od początków Oświecenia, a zatem od końcowych dziesięcioleci XVII wieku, Europa nie chce mieć nic wspólnego z Chrystusem i z Jego Ewangelią. Nie chce nic słyszeć o Bogu, który przejmuje się losem człowieka. Zdecydowanie lekceważy sobie stwierdzenie Chrystusa z Jego nocnej rozmowy z Nikodemem: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Nie chce przyjąć prawdy o Bogu, który kocha świat. Odrzuca miłość, która trwa do końca (por. J 13, 1), która oddaje swoje życie za przyjaciół swoich (por. J 15, 13). Potępia postawę wiary, w imię czystego rozumu ogłaszając ją jako zabobon. Nie przyjmuje perspektywy życia wiecznego, ograniczając ludzkie horyzonty myślenia i działania wyłącznie do rzeczywistości ziemskich. Przyjmuje i promuje zasadę życia: etiamsi Deus non daretur – „jakby Boga nie było”.
Ten proces rugowania Ewangelii z duchowości ludzi przynależących do świata zachodniej kultury trwa nieprzerwanie po dzień dzisiejszy, korzystając z wszelkich kolejnych możliwych środków edukacji i przekazu społecznego. Skutki tego procesu są niekiedy przerażająco tragiczne, wręcz krwawe. Ponieważ jest on wynikiem wolnego wyboru ze strony ludzi, odnosi się wrażenie, że także na naszych oczach ma się spełniać wołanie tłumów podczas sądu Piłata nad Jezusem: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze”. Następstwem śmierci Boga w ludzkich duszach jest bowiem zawsze niewinna krew.
Jest to najpierw krew całych społeczeństw i narodów. Dobitnie świadczą o tym dzieje dwudziestowiecznej Europy, tak boleśnie doświadczonej obydwoma systemami totalitarnymi – najpierw ze strony ateistycznego, czerwonego bolszewizmu, a następnie ze strony neopogańskiego niemieckiego nazizmu. W imię „świetlanego jutra” i w imię panowania „rasy pa-nów” na polach bitew zginęły dziesiątki milionów żołnierzy. Jeszcze więcej ofiar pochłonął przerażający przemysł śmierci w postaci niemieckich obozów koncentracyjnych i radzieckich łagrów. Słynne powiedzenie Fiodora Dostojewskiego: „Jeżeli Boga nie ma, to wszystko jest dozwolone”, znalazło swoje tragiczne potwierdzenie. Do tego możemy dodać jeszcze jedno stwierdzenie: „Jeżeli Boga nie ma, to wszystko, nawet największe i najbardziej odrażające zło, da się uzasadnić i usprawiedliwić”.
Odnosi się to także do losów poszczególnych ludzi – zwłaszcza tych najbardziej bezbronnych i niewinnych: do losów dzieci poczętych, znajdujących się jeszcze w łonach ich matek.
Nauki biologiczne, w tym zwłaszcza genetyka, mówią o poczętym w łonie matki dziecku wyraźnie, z całą naukową pewnością i jednoznacznością: Ἰδοὺ ὁ ἄνθρωπος – „Oto człowiek”. Zadziwiają się przy tym, jak już w chwili połączenia się komórek żeńskich i męskich zostają raz na zawsze określone cechy biologiczne tej istoty, która przez pierwsze dziewięć miesięcy przebywania w łonie matki będzie z każdym dniem bogatsza o kolejne organy, aż urodzi się jako dziecko. A potem, wraz z upływem lat, będzie się rozwijać, i osiągnie wiek dojrzałości.
Tymczasem ludzie, czy to wprost odrzucający Boga jako Stwórcę i Dawcę wszelkiego życia, czy to wątpiąc w Jego istnienie, czy też biorąc Go niejako w nawias – etiasmsi non dare-tur: „jakby w ogóle Go nie było” – na wzór tłumów znajdujących się przed sądem Piłata krzyczą do tak wielu współczesnych matek: „Zabij to dziecko! Zabij je! To twoje prawo! To twoja wolność!”. Tym krzykiem chcą nie tylko zabić niewinną i całkowicie bezbronną istotę. Tym krzykiem usiłują także zdobyć sobie poklask i kolejne punkty w partyjnych rankingach. A niektórzy rządzący, nie chcąc się im wprost narazić, uciekają się do Piłatowego gestu umycia rąk i mówią słowami rzymskiego prokuratora: „Nie jestem winny krwi tego dziecka. To wasza rzecz. Weźcie i zabijcie je sami!”.
Dnia 4 czerwca 1997 roku, w Kaliszu, Jan Paweł II przypomniał najbardziej elementarne zasady życia społecznego: „Bóg mówi: «Nie będziesz zabijał!» (Wj 20, 13). Przykazanie to jest zarazem fundamentalną zasadą i normą kodeksu moralności, wpisanego w sumienie każde-go człowieka. Miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe. (…) Z tego miejsca jeszcze raz powtarzam to, co powiedziałem (…) ubiegłego roku: «naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości»”. Do tych jedno-znacznych stwierdzeń największy z rodu Polaków dodał następujące głęboko osobiste wyzna-nie: „Wierzcie, że nie było mi łatwo to powiedzieć. Nie było mi łatwo powiedzieć to z myślą o moim narodzie, bo ja pragnę dla niego przyszłości, wspaniałej przyszłości”.
My także, kochający Polskę kalwaryjscy pielgrzymi, w Wielki Piątek 2024 roku, kiedy niektórzy aktualnie rządzący naszym krajem w imię wolności kobiet usiłują zafundować naszemu narodowi kolejny holocaust dzieci nienarodzonych, z wielkim bólem serca powtarzamy za św. Janem Pawłem Wielkim: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Powtarzamy te słowa – i dlatego nasz dzisiejszy modlitewny trud ofiarujemy za prawdziwie dobrą przyszłość naszej Ojczyzny. Aby spełniło się to marzenie Ojca Świętego Franciszka, któremu dał wyraz podczas audiencji generalnej w środę 20 marca br.: „Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym jego momencie, od chwili, gdy pojawia się w łonie matki, aż do jego naturalnego kresu”, dodając: „Nie zapominajcie, że nikt nie jest panem życia, czy to swojego, czy też innych”. Nie zapominajcie, brońcie, kochajcie każde życie drodzy Siostry i Bracia – kochajcie!”
* Nikogo nie obrażamy. Wiemy, że mówienie prawdy boli. Polska to kraj świecki i basta!
(własne, Archidiecezja Krakowska)