A mogło być wspaniale… Polskie koszykarki 3×3 przegrały w finale. Paryż jeszcze w zasięgu ręki

Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 kobiet

Reprezentacja Polski w koszykówce 3×3 kobiet nie wykorzystała pierwszej szansy awansu do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Polki przegrały finał kwalifikacji po dogrywce z Azerbejdżanem.

Biało-czerwone dostarczyły kibicom niesamowitych emoji w Hongkongu. Przypomnijmy, że bilet na IO wygrywał tylko jeden zespół. Zdobył go Azerbejdżan, chociaż nasze reprezentantki były bardzo blisko. Będą miały jeszcze jedną szansę – wystartują w turnieju kwalifikacyjnym w węgierskim Debreczynie.

Dzień finałowy zaczął się fantastycznie – Polki pokonały w półfinale faworyzowaną Holandię, aktualnego mistrza Europy. Zespół trener Edyty Koryzny od początku pokazał koncentrację i determinację. Zaczęliśmy od celnej dwójki Marissy Kastanek i szybko zaczęliśmy zdobywać przewagę. Biało-czerwone zbudowały pięciopunktową przewagę 7:2, co dało im więcej spokoju. Rywalki długo nie mogły się przełamać i trafić do kosza, co było też efektem dobrej obrony polskiej ekipy. Dodatkowo trafiały Aleksandra Zięmborska i Aldona Morawiec. W drugiej części meczu dużą rolę mogły odebrać faule, bo obie drużyny szybko przekroczyły limit sześciu przewinień. Na szczęście przewaga stworzona przez Polki spowodowała, że ostatnia minuta to pełna kontrola wydarzeń przez Polskę. Równo z syreną wjechała na kosz Zięmborska ustalając wynik spotkania na 20:12. Polska w finale!

HOLANDIA – POLSKA 12:20

Marissa Kastanek 8, Aleksandra Zięmbroska 6, Aldona Morawiec 4, Klaudia Sosnowska 2.

Pierwsze minuty finału wskazywały, że będziemy mieli powtórkę z rozgrywki – znów zaczęła od celnego rzutu za dwa punkty Kastanek, a swoją skuteczną akcję przeprowadziła Klaudia Sosnowska. Do tego Zięmborska trafiła z faulem i prowadziliśmy 5:0. Siła Azerbejdżanu jest jest spora i ten zespół nie zamierzał się poddać. Ciężar gry i zdobywania punktów wzięła na siebie Marissa Kastanek, dzięki czemu czteropunktowe prowadzenie utrzymywało się przez pewien czas. Kolejna jej dwójka sprawiła, że prowadziliśmy 13:9. Dodatkowo z gry wypadła najgroźniejsza z przeciwniczek Tiffany Hayes, która – wydawało się – odniosła poważną kontuzję. Na boisku pojawił się nawet wózek inwalidzki. Ta sytuacja nie podłamała Azerbejdżanu – reprezentantki tego kraju zmniejszyły stratę. Dramaturgii spotkania dodał fakt, że po kilku chwilach na boisko wróciła Hayes, co wydawało się wcześniej niemożliwe. Ten powrót dodał energii naszym rywalkom, które doprowadziły do remisu, a potem po dwójce Hayes wyszły na prowadzenie. Odpowiedzią na ten rzut były dwie skuteczne akcje Zięmborskiej i znów mieliśmy remis 15:15. Azerbejdżan jeszcze raz wyszedł na prowadzenie, ale ponownie wyrównaliśmy i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Swój punkt zdobyły nasze przeciwniczki i ponownie do remisu doprowadziła Zięmborska. Azerbejdżan nie wykorzystał kilku kolejnych akcji w ataku, Polki jednak nie wykończyły swoich szans. W końcu Alexandra Mollenhauer dostała piłkę pod kosz i zakończyła to niesamowite spotkanie 18:17.


W zespole rywalek w tym meczu były aż trzy „importowane” Amerykanki na cztery zawodniczki! Zaś, np. w 5×5 dozwolone jest tylko 1 z 12.

Co dalej?

Na igrzyskach w Paryżu zagra osiem reprezentacji w koszykówce 3×3. Bilety już posiadają: Francja, Chiny, USA i Azerbejdżan. W turnieju kwalifikacyjnego w Utsonomiy (3-5 maja) wygra tylko jedna ekipa.

Polki mogą jeszcze pojechać do Paryża – z turnieju kwalifikacyjnego w Debreczynie awans wywalczą trzy najlepsze ekipy. Zawody odbędą się w dniach 16-19 maja.

Exit mobile version