836 dni bez pieniędzy z KPO. Śmiszek: PiS nie chce ich pozyskać dla Polski

Inflacja. Polskie sprawy

– Po 15 października Lewica będzie współrządziła krajem, jedną z pierwszych decyzji, którą podejmiemy to złożenie wniosku o płatność i pozyskanie środków z KPO – oświadczył poseł Tomasz Trela. 

Te pieniądze Polkom i Polakom się należą – dodał.

– Dzisiaj mija 836 dni bez pieniędzy z KPO, tylko dlatego, że rząd pan Mateusza Morawieckiego przy asyście panów Kaczyńskiego i Ziobro nie chcą tych środków – podkreślił.

– Żadne zrywanie transparentu przez posła Marka Suskiego i jego deklaracje, że jemu te pieniądze nie są potrzebne, nie zmieni faktu, iż te pieniądze potrzebne są Polsce – ocenił.

KPO – 53 mld euro dla Polski

Zdaniem Lewicy brak środków z Funduszu Odbudowy/Krajowego Planu Odbudowy negatywnie wpływa na polską gospodarkę. – Wskaźnik inwestycji w Polsce wynosi 16 procent i jest najniższy od 20 lat. Tak więc gdybyśmy wpompowali 270 mld zł z KPO w polską gospodarkę, to ten poziom inwestycji byłby wyższy – poinformował Trela.

Jak zaznaczył przekłada się to również na złą sytuację w małych ojczyznach. – Samorządy terytorialne na przestrzeni ostatnich 4 lat odczuły uszczerbek w swoich budżetach na poziomie 60 mld zł, ponieważ rząd PiS nie zrekompensował zmian przepisów prawa. A nie znam samorządowca, który by nie chciał pieniędzy na nowe przedszkola czy drogi – mówił.

Dlaczego pieniądze KPO nie trafiły do Polski? W ocenie Komisji Europejskiej kwestie związane z niezawisłością polskich sędziów nie dają pewności, iż środki unijne będą w naszym kraju wydawane w sposób zgodny z regułami UE. Lewica wyszła naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej i złożyła do laski marszałkowskiej ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, jednakże PiS przygotował własną wersję i zmienił tylko nazwę z Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, nie rozwiązując jednak istoty problemu. Posłowie Lewicy złożyli kolejną ustawę, tym razem o likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej. I tym razem partia Jarosława Kaczyńskiego nie zrobiła tego co należy, poza tym proponowane przez PiS zmiany i tak nie weszły w życie z powodu weta prezydenta Andrzeja Dudy.

„PiS nie chce pozyskać pieniędzy dla Polski”

– Jedynym podmiotem, który może sprowadzić te pieniądze jest rząd. Półtora troku temu byłem częścią delegacji, która pojechała do Brukseli, wtedy komisarz po komisarzu mówili bardzo jasno: pieniądze czekają na Polskę, na wniosek o płatność oraz na przyjęcie bardzo prostych przepisów, które przywracają naszemu krajowi praworządność – mówił poseł Krzysztof Śmiszek.

– Dziś widać, że rząd z premedytacją tych pieniędzy nie uruchamia. Mając na jednej szali łatwe miliardy dla Polski, a na drugiej zastraszanie polskich sędziów – PiS wybiera deptanie praworządności. W ten sposób pieniędzy z KPO nie będzie – podkreślił.

– Pierwszą rzeczą jaką zrobi nowy rząd demokratycznej opozycji, rząd w którym Lewica będzie uczestniczyła, będzie złożenie wniosku o płatność i doprowadzenie do tego, że kwestie niezależności sędziowskiej będą uregulowane zgodnie z traktatami i Konstytucją – zapowiedział.

„Prawo i Sprawiedliwość ukradło Polkom i Polakom gigantyczne pieniądze”

W Sejmie 16 sierpnia było gorąco. Podczas wystąpienia premiera posłowie Lewicy Tomasz Trela oraz Krzysztof Śmiszek wywiesili transparent z napisem „834 dni bez pieniędzy z KPO”. Po chwili w ich kierunku ruszył poseł Marek Suski, który próbował porwać plakat. W ocenie Krzysztofa Śmiszka, zrobił to, aby „ukryć niewygodną prawdę”.

– Żadne polityczne hucpy, czy też wyrywanie tabliczek nie ukryje niewygodnej prawdy, że Polska jest pozbawiona od 834 dni łatwych pieniędzy. W tym czasie inne kraje z prawie całej Europy wydają te pieniądze, sprawozdają się z ich wydatkowania, a Polki i Polacy oglądają te środki zza szybki. Dzieje się tak, ponieważ PiS prowadzi głupią i bezrozumną wojnę z Unią Europejską. Prawo i Sprawiedliwość woli postawić na szali interesów narodowych branie pod but sędziów, zamiast pozyskiwać środki z UE – ocenił Śmiszek zaraz po incydencie na Sali Plenarnej Sejmu.

„Referendum ma odwrócić uwagę od braku środków z KPO”

– Premier prezentując pytania referendalne, proponuje, abyśmy rozmawiali o czymś co jest mało ważne. Polki i Polaków powinniśmy pytać: czy chcą pieniędzy z Unii Europejskiej w ramach Krajowego Planu Odbudowy/ Funduszu Odbudowy – mówił w Sejmie Krzysztof Gawkowski, przewodniczący KP Lewica. – PiS boi się, że rodacy odpowiedzą twierdząco – dodał. Jak podkreślił premier od „834 dni kłamie, że te pieniądze będą już za chwilę”. – Premier powinien odpowiedzieć na pytanie: kiedy w Polsce będą te pieniądze – podkreślił.

Dlaczego pieniądze KPO nie trafiły do Polski? W ocenie Komisji Europejskiej kwestie związane z niezawisłością polskich sędziów nie dają pewności, iż środki unijne będą w naszym kraju wydawane w sposób zgodny z regułami UE. Lewica wyszła naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej i złożyła do laski marszałkowskiej ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, jednakże PiS przygotował własną wersję i zmienił tylko nazwę z Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, nie rozwiązując jednak istoty problemu. Posłowie Lewicy złożyli kolejną ustawę, tym razem o likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej. I tym razem partia Jarosława Kaczyńskiego nie zrobiła tego co należy, poza tym proponowane przez PiS zmiany i tak nie weszły w życie z powodu weta prezydenta Andrzeja Dudy.

– Za brak środków z KPO odpowiedzialny jest Kaczyński, Ziobro i Morawiecki i to chcieliśmy premierowi pokazać – komentował poseł Tomasz Trela.

– W PiS jest poseł o pseudonimie Caryca, który nie potrzebuje tych pieniędzy i on to publicznie ogłosił. Jeżeli premier Morawiecki i poseł Suski myślą, że Polki i Polacy dadzą się nabrać na kłamstwo, iż to nie rząd PiS jest za to odpowiedzialny to są w błędzie. Posłowie Lewicy będą każdego dnia przypominać, iż 270 mld zł w ramach KPO. Można zedrzeć kartę, ale prawda zawsze się obroni – oświadczył.

– Jeżeli Lewica znajdzie się w rządzie po październikowych wyborach, to jedną z pierwszych decyzji będzie odblokowanie środków z KPO – zapowiedział. – Na te pieniądze czekają obywatele, samorządy, czy też przedsiębiorcy – dodał.

Exit mobile version