Powstanie „Solidarności” i podpisanie porozumień sierpniowych stało się początkiem przemian z 1989 r.
Szef polskiego rządu wziął udział w uroczystościach upamiętniających 42. rocznicę porozumień sierpniowych. Premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości zwrócił się do zebranych gości – „Dziękuję Solidarności, dziękuję wszystkim ludziom tamtej epoki za wywalczenie naszej solidarności, naszej wolności i naszej niepodległości.” Tylko szef rządu ani razu nie wspomniał o Lechu Wałęsie.
Odwaga ponad strach
42 lata temu powstał ruch, który bez wylewu krwi obalił wielki, potężny system. Bohaterowie NSZZ „Solidarność” wykazali się niebywałą odwagą. To oni stanęli w obronie praw pracowniczych. To właśnie im zawdzięczamy dzisiaj naszą wolność.
– Siedząc tutaj widziałem, że hasłem pewnie zarządu regionu, jak rozumiem, jest “bez strachu, ale z rozwagą” pożyczone z hasła gdańskiego “nec temere, nec timide”. Taka była “Solidarność” – bez strachu, ale z rozwagą. Tacy byli robotnicy sierpnia. Dzieło, które wtedy rozpoczęli, przyczyniło się do skruszenia wielkiego, potężnego systemu.
Krwawa pierwsza rocznica
2 lata po strajkach sierpniowych Polacy wyszli na ulicę, aby uczcić pierwszą rocznicę tych pamiętnych dni. Trwał stan wojenny. Władza komunistyczna postanowiła rozprawić się z demonstrantami. Na kartach historii szczególnie zapisała się demonstracja w Lubinie. Za ten krwawy czas władza komunistyczna nigdy nie odpowiedziała.
„Już bardzo wkrótce po tej dacie, po tych pamiętnych dniach sierpniowych, 2 lata później już w czasie czarnej nocy stanu wojennego, na ulice wielu miast Polski, na wezwanie “Solidarności” wyszli Polacy. Wyszli szczególnie tłumnie. Wyszli, żeby zamanifestować tę pierwszą trwającą w czasie stanu wojennego rocznicę tych wielkich dni nadziei i chwały” – powiedział premier.
Bohaterowie współczesnych czasów
W 1980 r. działacze „Solidarności” zmagali się z niewolą Rosji sowieckiej. Dzisiaj to Ukraina padła ofiarą agresji rosyjskiej. Robimy wszystko, aby wspomóc naszego wschodniego sąsiada w tej walce.
„Tak, jak wtedy rozpoczęte zostało dzieło zrzucania kajdanów niewoli Rosji sowieckiej, tak dziś trzeba też wspomnieć w tym momencie o innych naszych bohaterach, bohaterach współczesności. O ukraińskich żołnierzach, cywilach, którzy walczą o wolność na Ukrainie, o wolność waszą i naszą. Ukraina nie może paść. To dlatego Polska, Polacy, rząd polski, społeczeństwo polskie robi wszystko, aby naszym sąsiadom w tej walce pomóc” – zapewnił premier.
Ambasador USA w Polsce Brzezinski wyraża podziw dla „polskiego genu solidarności”, który 33 lata temu zjednoczył społeczeństwo w walce z autorytarną władzą, a dziś „otwiera domy i serca Polaków dla sąsiadów z Ukrainy”.
Przesłanie ambasadora Marka Brzezinskiego z okazji Dnia Solidarności i Wolności:
„Ponad 30 lat temu polski gen solidarności zjednoczył społeczeństwo w walce z autorytarną władzą, a dziś otwiera domy i serca Polaków dla sąsiadów z Ukrainy. Świat patrzy na Was z podziwem. Dziękuję za Waszą solidarność!”
Otwarcie bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej w 42. rocznicę Sierpnia ’80. „Nie dajmy sobie ukraść Solidarności”
Otwarciem historycznej bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej uczczono w środę, 31 sierpnia, 42. rocznicę zakończenia strajku, który umożliwił powstanie związku zawodowego “Solidarność”, pierwszej w bloku wschodnim organizacji niezależnej od władzy komunistycznej. Gościem uroczystości był Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. – Nie dajmy sobie ukraść Solidarności – zaapelował Bogdan Lis, wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w 1980 r. w Stoczni Gdańskiej.
Gorące oklaski na cześć Danuty Wałęsy
Gościem środowego wydarzenia była Danuta Wałęsa, żona pierwszego przywódcy NSZZ Solidarność oraz b. prezydenta Polski, owacyjnie przyjęta przez zgromadzonych na placu ludzi. W ubiegłym tygodniu decyzją Rady Miasta otrzymała tytuł honorowej obywatelki miasta Gdańska.
– Ale ja przecież nie jestem Wałęsą. Tylko Wałęsowa – podkreśliła rozpoczynając swoje wystąpienie.
Jak zaznaczyła, choć cieszy się z 42. rocznicy podpisania Porozumień Gdańskich, to “nie o taką Polskę walczyłam i nie o takiej marzyłam”.
– Nieczęsto się zgadzałam z moim mężem, ale co do sztandaru Solidarności muszę się z nim zgodzić. Jak mówił, żeby zwinąć sztandary Solidarności i zostawić na dobre czasy. Bo jak zwyciężyliśmy w 1980 roku i 1989 roku jednak powinniśmy się zachować z godnością. Teraz rząd chce wygumkować Wałęsę, zniszczył Solidarność – mówiła Danuta Wałęsa.
W ostrych słowach skrytykowała dzisiejsze kierownictwo “Solidarności”. – Obecna Solidarność to są złodzieje, którzy ukradli nam naszą Solidarność – powiedziała.
Przyznała, że jej marzeniem jest, żeby nadszedł czas, który pozwoli rozliczyć tych, co dziś rządzą krajem.
– Bo moim zdaniem, to jest druga komuna. To ludzie, którzy nie powinni być u władzy. Z chwilą gdy rząd odciął się od narodu nie ma zrozumienia. Oni nie wiedzą, ile kosztują chleb i mleko. I ten malutki, jeden z Warszawy, a drugi z Torunia, rządzą nami. A my nie chcemy takich rządów – mówiła Danuta Wałęsa.
W Stoczni Gdańskiej Polska wstała z kolan
Bogdan Lis, wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej, wyznał, że sierpniowe dni sprzed 42 lat, to najważniejsze doświadczenie w jego życiu. – To tu w Stoczni Gdańskiej Polska wstała z kolan – nadmienił.
Jak podkreślił, nie spodziewał się jednak sytuacji, w której będzie się dziś martwił się o stan demokracji w Polsce.
– Dzisiaj są ludzie i to na bardzo ważnych stanowiskach, którzy kwestionują naszą obecność w Unii Europejskiej. Dzisiaj rządzący mają usta pełne frazesów, dużo obiecują. Ale to my będziemy musieli wszyscy za te ich obiecanki i rozdawnictwo płacić – dodał Bogdan Lis.
Apelował do zebranych, aby pielęgnować etos i zwycięstwo Solidarności sprzed ponad czterech dekad.
– Nie dajmy sobie ukraść Solidarności. Tej Solidarności, która wykluła się tutaj w Stoczni Gdańskiej. Na kartach historii nie ma takich nazwisk, jak Jarosław Kaczyński. Jest Lech Wałęsa. I nie pozwólmy wymazać z pamięci tych wszystkich, którzy pracowali na to, żeby Polska była taka, jaka dzisiaj jest – wezwał Bogdan Lis.
Czego Polak może nauczyć Greka?
– Jestem zaszczycony, że mogę być dzisiaj z wami w Gdańsku – powiedział w pierwszych słowach w języku polskim Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
W swoim przemówieniu nawiązał do osobistych przeżyć i refleksji. Wyjaśnił, że w sierpniu 1980 r. skończył 18 lat.
– Był to moment, kiedy osiągnąłem też swoją polityczną pełnoletność, kiedy zacząłem rozumieć politykę. Tym, który nauczył mnie, co jest właściwe w polityce, był Lech Wałęsa i Solidarność. Prawdopodobnie to był pierwszy przypadek, kiedy akurat Polacy uczyli demokracji Greków. I to była mocna lekcja, którą wtedy odrobiłem – podkreślił wiceszef Komisji Europejskiej.
Dodał, że Lech Wałęsa wraz z polskimi robotnikami rozpoczęli proces, który był początkiem końca tyranii i autorytaryzmu oraz podziału Europy.
– Nigdy nie byłoby „głasnosti” i „pierestrojki” bez Solidarności – ocenił Margaritis Schinas, nawiązując do wtorkowej śmierci Michaiła Gorbaczowa, ostatniego komunistycznego przywódcy ZSRR.
– Duch Solidarności jest ważny także dziś, kiedy stawiamy czoła nowym zagrożeniom związanym z autorytaryzmem, nielegalnej inwazji rosyjskiej na Ukrainę oraz kryzysowi energetycznemu. Jesteśmy silni i mocni tylko wtedy, kiedy Europa jest jednością. Pewne osoby w Polsce chcą was przekonać, że Polki i Polacy są samotni, że Polska jest izolowana. Osoby, które tak mówią, są w błędzie. Polska jest częścią Europy, miejscem Polski jest Europa. I tak pozostanie – zapewnił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.