38. rocznica stanu wojennego. Polacy oddali hołd ofiarom komunistycznych represji

38. rocznica wprowadzenia stanu wojennego

W 38. rocznicę wybuchu stanu wojennego Polacy w wielu miastach oddali hołd jego ofiarom.

– Stan wojenny to była próba ostatecznego zniewolenia Polaków, próba zepchnięcia naszego społeczeństwa, naszego narodu z drogi ku wolności – podkreślił prezydent Andrzej Duda, wręczając odznaczenia państwowe w 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

– Stan wojenny był kolejnym tragicznym tego przykładem, w jak straszliwe losy popadliśmy po II wojnie światowej – mówił Andrzej Duda, przypominając, że władza komunistyczna nie wahała się przed zabijaniem ludzi, by zastraszyć innych i przerwać wolnościowe dążenia.

Andrzej Duda odznaczył uczestników „strajku podchorążych” w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej w 1981 r.

Wieczorem przed krzyżem papieskim na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego Prezydent zapalił „Światło Wolności”. Zapłonęło ono także w jednym z okien Pałacu Prezydenckiego. Na fasadzie budynku została zaś wyświetlona okolicznościowa iluminacja.

Na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w stolicy zapalono „Światło Wolności” (fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP)

Gdańsk oddaje hołd ofiarom komunistycznych represji

W piątek 13 grudnia o godz. 10.30 hołd ofiarom stanu wojennego oddali wspólnie Lech Wałęsa, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, Bogdan Lis, Krzysztof Pusz i Basil Kerski – dyrektor ECS. 13 grudnia 1981 r. władze komunistyczne użyły siły, by rozprawić się z ruchem Solidarności. Na ulice wyprowadzono wojsko, działacze opozycji zostali uwięzieni lub internowani. Polała się krew.

Prezydent Gdańska złożyła kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w towarzystwie bohaterów Solidarności. Obecny był Lech Wałęsa, pierwszy lider związku i główny sygnatariusz Porozumień Sierpniowych w Gdańsku. Był również jego zastępca ze strajku w 1980 r. Bogdan Lis. Kwiaty złożyli też Krzysztof Pusz, działacz antykomunistyczny i Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.

Lech Wałęsa zapytany o to, jak pamięta dzień 13 grudnia 1981 r. powiedział, że stara się nie pamiętać o smutnych rzeczach.

Dziennikarze poprosili przywódcę Solidarności i słynnego strajku z sierpnia 1980 r. o komentarz do ogłoszonego właśnie przez klub poselski PiS projektu nowelizacji ustawy o sądach. Odbierane jest to przez sędziów jako próba próba zakneblowania im ust i zastraszenia przez władzę, a w praktyce uciszenia tych sędziów, którzy domagają się ujawnienia list poparcia do KRS. PiS nie robi tego mimo wyroku Sądu Najwyższego. Za „nieposłuszeństwo” sędziom ma im grozić przeniesienie do innego miejsca pracy lub usunięcie z zawodu.

Lech Wałęsa zgodził się z opinią, że jest to stan wojenny w polskim sądownictwie.

– Nie możemy ani kroku ustąpić. Musimy zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby nie pozwolić tej władzy tak lekceważyć trójpodziału władzy, tak lekceważyć sądownictwa, które jest podstawą naszej wolności – dodał Lech Wałęsa i zaapelował do sędziów. – Trzymajcie się i zastanówcie, jak mamy zabrać się tak na poważnie, aby tych ludzi odstawić od władzy.

Z krótkim apelem do Polaków wystąpił natomiast Bogdan Lis, działacz antykomunistyczny i sygnatariusz Porozumień Gdańskich w Sierpniu 1980 r.

– Nie dajmy się. PiS niszczy wszystkie te wartości, które stały u podstaw powstania Solidarności. Ci ludzie, którzy tutaj zginęli w 1970 r. też walczyli o te idee, ci którzy ginęli w czasie stanu wojennego, którzy siedzieli w więzieniach oni wszyscy walczyli o te idee i zasady, które dzisiaj PiS niszczy. Nie dajmy się – powiedział Bogdan Lis, który – jak wspomina – po wprowadzeniu stanu wojennego ukrywał się. Został aresztowany 1984 r.

Poznań uczcił ofiary stanu wojennego

W 38. rocznicę wybuchu stanu wojennego poznaniacy oddali hołd jego ofiarom. W imieniu mieszkańców i mieszkanek miasta kwiaty pod pomnikiem na placu Mickiewicza złożyli Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania oraz Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta.

Obchody 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego rozpoczęły się w Poznaniu w samo południe, kiedy złożono kwiaty pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki na ul. Głogowskiej, przy tablicy Wojciecha Cieślewicza oraz przy głazach Piotra Majchrzaka i o. Honoriusza Kowalczyka.

Oficjalne uroczystości rozpoczęły się o godz. 17 w kościele oo. dominikanów, gdzie odprawiono mszę św. w intencji ofiar stanu wojennego, po której złożono wiązanki pod tablicą w krużgankach klasztoru. Następnie mieszkańcy miasta, przedstawiciele władz samorządowych i państwowych oraz działających na terenie Wielkopolski związków zawodowych w uroczystym pochodzie przeszli pod Pomnik Ofiar Czerwca 1956, gdzie miała miejsce kulminacja uroczystości.

– 38 lat temu chciano zabić nadzieję – mówił Jarosław Lange, przewodniczący zarządu wielkopolskiej Solidarności. – Najpierw na to, by żyć w wolnym kraju, potem – nadzieję na godne i dobre życie. Chciano przetrącić kręgosłup „Solidarności” i tym, którzy ją tworzyli. Dziś spotykamy się, by oddać hołd tym, którzy wówczas zostali zabici, internowani, bohaterom tamtych czasów.

W imieniu poznaniaków hołd ofiarom stanu wojennego złożyli: Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania oraz Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania.

Stan wojenny w Polsce wprowadzono 13 grudnia 1981 roku, a zniesiono – 22 lipca 1983 roku. Według różnych źródeł tylko podczas pierwszego dnia stanu wojennego internowano od 5 do 6,5 tys, osób, a do 1983 roku internowano ponad 10 tysięcy działaczy związanych z „Solidarnością”. Życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek”.
(KPRP, org.)

Exit mobile version