W Pucku odbyły się uroczystości związane z obchodami 100. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem.
Prezydent Andrzej Duda odsłonił tablicę pamiątkową poświęconą rocznicy i powrotowi Pomorza do Macierzy.
Uroczystości odbyły się w ramach Narodowych Obchodów 100-lecia Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.
Duda został wygwizdany w Pucku
Manifestujący w Pucku przyszli z transparentami „Będziesz siedział”, „Duda = cztery litery”, „WyPAD”, „Przestańcie kraść”, „Duda, jesteś wstydem narodu” czy „Marionetka”.
Politycy PiS chcą, by marszałek Kidawa-Błońska przeprosiła za protestujących. Nie spodobała się im sytuacja, że kandydatka KO na prezydenta witała się z manifestującymi. Czyżby członkowie PiS zapomnieli jak to było, gdy ich zwolennicy „niezbyt taktownie” atakowali Bronisława Komorowskiego przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku? Wtedy to im nie przeszkadzało.
100 lat temu Polska wróciła nad morze
– Powrót Polski nad morze należał do najważniejszych wydarzeń, które Polskę ukształtowały i budowały naszą historię. (…) to dzień zupełnie wyjątkowy, takich zaledwie kilka mamy w tym okresie, kiedy obchodzimy 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Chcę pokłonić się Pomorzu, Kaszubom, Ludziom tej ziemi, pokoleniom i grobom tych, którzy o Polskę i polskość tutaj walczyli – powiedział zwierzchnik Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, prezydent Andrzej Duda.
W porcie rybackim w Pucku miało miejsce symboliczne odnowienie Zaślubin Polski z Morzem. Ceremonii towarzyszył salut narodowy – 12 strzałów armatnich oddano z unikalnych replik historycznych dział. Złożenie na Zatoce Puckiej wieńca z pokładu śmigłowca Marynarki Wojennej w akompaniamencie orkiestry wojskowej miało przypomnieć historyczne wydarzania.
Pod obeliskiem ku czci generała Józefa Hallera kwiaty złożył m.in. prezydent Andrzej Duda i minister Mariusz Błaszczak.
– Wywalczyliśmy dostęp do morza, bo przecież po 11 listopada 1918 roku musieliśmy czekać jeszcze do 10 lutego 1920 roku, aby dokonały się Zaślubiny Polski z Morzem. To było wywalczone przez Kaszubów, wywalczone przez cały naród. To było okno na świat, a więc niezwykle istotna możliwość nawiązania kontaktów gospodarczych. Ale również przełamanie izolacji – mówił po uroczystości minister Mariusz Błaszczak.
„Roku Pańskiego 1920, 10 lutego Wojsko Polskie z gen. Hallerem na czele objęło na wieczyste posiadanie polskie morze” – tak brzmi napis umieszczony 98 lat temu na słupie granicznym u styku polskiej ziemi i morza.
28 czerwca 1919 roku w Wersalu zwycięskie mocarstwa I wojny światowej potwierdziły polskie prawa do ponad 140-kilometrowego wybrzeża Morza Bałtyckiego. Jednak sam zapis Traktatu Wersalskiego nie gwarantował, że Niemcy w pokojowy sposób przekażą Polakom fragment Pomorza. Dlatego w październiku 1919 roku, z rozkazu Józefa Piłsudskiego, utworzono Front Pomorski, którego dowódcą został gen. Józef Haller. Błękitna Armia zajmowała miejscowość po miejscowości. Wreszcie, 10 lutego 1920 roku w Pucku odbyły się zaślubiny Polski z morzem. Tego dnia, przed zaślubinami, gen. Haller wraz z delegacją władz Polski w Gdańsku spotkał z tamtejszymi Polakami, którzy ofiarowali mu dwa platynowe pierścienie z napisem „Gdańsk – Puck 10 lutego 1920”. Zaślubiny odbyły się poprzez symboliczne wrzucenie jednego z nich do morza. Gen. Haller tak wspominał to wydarzenie w swoich „Pamiętnikach”: „Stojąc pod banderą oświadczyłem w krótkim przemówieniu, żeśmy wrócili nad morze i że Rzeczpospolita Polska staje się znów władczynią na swoim Bałtyku, na znak czego – zaślubin Polski z Bałtykiem – rzucam w morze pierścień ofiarowany przez polską ludność z Gdańska, który znów będzie polskim”. Dowódcy Frontu Pomorskiego podczas uroczystości w puckim porcie towarzyszyła delegacja Sejmu, przedstawiciele rządu oraz dyplomaci – szef misji brytyjskiej i attache wojenno-morski USA. Drugi, identyczny pierścień gen. Haller nosił na palcu aż do śmierci 4 czerwca 1960 roku w Londynie.\
(własne,MON)